Tymczasem z naszych informacji wynika, że Narodowy Fundusz Zdrowia traktuje dokładnie tak samo wzorcowe placówki legitymujące się międzynarodowymi certyfikatami, jak i te, delikatnie mówiąc, przeciętne.
Przy ocenie wniosków brakuje bowiem w Polsce kryterium jakości, co wydaje się dość absurdalne. Podobnie traktowane są placówki nowoczesne, skutecznie ratujące kobiety przed śmiercią, jak i te, gdzie pacjentki mają dużo mniejsze szanse wyleczenia nowotworu.
To jednak tylko część problemu. Kolejny wiąże się z mentalnością następujących po sobie ekip rządzących. W normalnie funkcjonującym państwie politycy generalnie przyjmują za zasadę, że ich konkurentom - mniej lub bardziej - zależy na tym samym: by obywatele zdrowi byli.
Bo im są sprawniejsi, tym w kraju dzieje się lepiej. W Polsce jest inaczej. Kolejni władcy uważają poprzedników za zdrajców lub w najlepszym razie idiotów. Nie ma więc ciągłości w kwestii dyplomacji, obronności, edukacji czy zdrowia. W tej ostatniej dziedzinie koszty politycznej wojenki płacimy wszyscy. Strategia zdrowotna jest krótkoterminowa, bo niewielu decydentów obchodzi, co będzie się działo po utracie władzy.
Niektórzy zapewne myślą, że im będzie gorzej, tym dla nich lepiej, bo szybciej wrócą na stanowiska. W efekcie nie przeznaczamy jako państwo środków na profilaktykę, gdyż jej efekty przyjdą za wiele lat. Tym zapewne da się wytłumaczyć fakt, że mimo zastraszających statystyk młode kobiety nie mogą liczyć na darmowe badania piersi.A przecież od dawna wiadomo, że zapobiega się tanio, by potem nie musieć leczyć drogo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?