Razem dla Ukrainy ogarniętej wojną. Podsumowanie rocznych działań, których liderem pomocy jest powiat krakowski

W Krzeszowicach w Misjonarskim Ośrodku Formacyjnym „Vincentinum” zorganizowana została konferencja "Razem dla Ukrainy. Rok pomocy i wyzwania na przyszłość". Tam w obecności samorządowców polskich, władz wojewódzkich oraz przedstawicieli Ukrainy wskazano wyraźnie, że powiat krakowski był w Małopolsce liderem organizowania pomocy dla Ukrainy. Wyróżniał się zarówno tutaj na miejscu dla uchodźców, jak i w organizowaniu transportów darów do tych, którzy zostali bronić swojej ojczyzny.

W konferencji uczestniczyli: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, wicemarszałek województwa małopolskiego Łukasz Smółka, starosta krakowski Wojciech Pałka, konsul generalny Ukrainy w Krakowie Wiaczesław Wojnarowskyj, komendant ZHP Chorągwi Krakowskiej hm. Artur Walkowiak wraz ze swoim poprzednikiem hm. Mariuszem Siudkiem oraz przedstawiciele samorządu Ukrainy.

24 lutego ubiegłego roku świat się zmienił. Do naszych codziennych obowiązków musieliśmy włączyć pomoc dla Ukrainy. Nie mogliśmy nikogo zostawić bez wsparcia. A wywołana wojną inflacja, problemy gospodarcze nie mogły wpłynąć na powstrzymanie pomocy - mówił Wojciech Pałka, starosta krakowski.

Samorządowcy z powiatu krakowskiego podkreślają, że w czasie tych akcji pomocowych różne regiony mają różne zadania do spełnienia. Województwa, samorządy powiatowe i gminne przygraniczne pełniły rolę punktów recepcyjnych dla przyjmowanych uchodźców i rozsyłały po kraju. A kolejne przyjmowały uchodźców, organizowały miejsca pobytu, zbierały żywność.

Władze samorządowe nie mają wątpliwości, że ogromną rolę miało tu całe społeczeństwo. Mieszkańcy indywidualni ale i organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, koła gospodyń wiejskich, strażacy, harcerze, przedsiębiorcy - wszyscy pracowali przy zbiórkach darów, przygotowaniach posiłków.

- Jasnych ludzi najbardziej widać w ciemnych czasach - tak Wiaczesław Wojnarowskyj, konsul generalny Ukrainy w Krakowie określił tych, których niestrudzenie pomagali od początku wojny. Dziękował nieustająco i podkreślił, że Polska i naród polski powinni otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla za 2022 rok. Podkreślał, że choć tak się nie stało, to w przekonaniu każdego Ukraińca Polska zasłużyła na takie uznanie.

- Polska w sensie humanitarnym i militarnym jest i od początku wojny była lokomotywą wsparcia dla Ukrainy. To ona pierwsza zrozumiała, że bronić Ukrainy, to bronić całej Europy, to bronić całego cywilizowanego świata. Teraz już każdy się przekonał, że "ruski mir" niesie tylko śmierć, gwałty, ruinę i biedę - powiedział konsul Wiaczesław Wojnarowskyi.

Dziękował władzom rządowym i samorządowym za pomoc także dla konsulatu, gdzie tuż po rozpoczęciu wojny ustawiały się kolejki po 2,5 tys. osób dziennie. A polskie organizacje pomagały ustawić tam punkty wsparcia - namioty z posiłkami i darami.

Podczas konferencji pomoc powiatu krakowskiego dla walczącej Ukrainy podsumował starosta Wojciech Pałka - wskazując zorganizowane miejsca pobytu dla ukraińskich matek z dziećmi, osób starszych i niepełnosprawnych nie tylko przez samorząd powiatowy, ale także gminy. Powstały magazyny pomocy, miejsca nauki i edukacji, ukraińskie dzieci przyjęto do polskich szkół.

- Nagle znaleźliśmy się w sytuacji kryzysowej, ekstremalnie kryzysowej i trzeba było działać tu i teraz, bez wypracowanych procedur i pragmatyki. Miejsc przyjęcia uchodźców w powiecie powstało wówczas 113, w tym 7 prowadzonych przez powiat. Organizowaliśmy też relokację transportu uchodźców przybywających do Olkusza, gdzie docierały pociągi jadące z Ukrainy. W tych trudnych czasach sprawdziły się partnerstwa zagraniczne, które funkcjonowały już we wcześniejszych latach - mówił starosta krakowski.

Wspominał, że wielkie wsparcie było także dzięki środkom finansowym z budżetu państwa, ale i wielka pomoc społeczeństwa. Z powiatu do Ukrainy pojechało w ciągu roku 61 transportów humanitarnych.

O pomocy strażaków, wsparciu, gotowości, zbiórkach darów, noclegowniach w remizach, które w błyskawicznym tempie trzeba było dostosowywać do nowych potrzeb mówił Łukasz Smółka, wicemarszałek województwa małopolskiego. Mówi także o konieczności leczenia Ukraińców i przyjmowania transportów chorych jadących z frontu. Organizowania dla nich opieki medycznej, miejsc w szpitalach, ale także wsparcia psychologicznego.

A wojewoda małopolski Łukasz Kmita podkreślał, że Małopolska działała szybko i sprawnie.

– Olkuski peron Linii Hutniczej Szerokotorowej w ciągu kilki dni stał się przystanią dla 11 tys. Ukraińców, a na peronie zatrzymał się najdłuższy w historii PKP pociąg składający się z 20 wagonów. W ciągu kilkudziesięciu godzin peron został zmodernizowany, a w jego pobliżu wybudowaliśmy miasteczko namiotowe, które następnie przekształciło się w profesjonalny punkt recepcyjny – przypomina wojewoda Łukasz Kmita.

Województwo na dworcu PKP Kraków Główny utworzyło punkt relokacyjno-informacyjny. Zapewniano tam transport do miejsc noclegowych dla potrzebujących i przygotowano punkt, w którym uchodźcy mogli odpocząć przed dalszą podróżą. Na podróżnych czekała ciepła zupa. Województwo współpracowało z wieloma podmiotami, organizacjami, spółkami państwowymi, przedsiębiorcami.

– We współpracy z małopolskimi samorządami szybko i sprawnie utworzyliśmy bazę zakwaterowania systemowego. W szczytowym momencie liczba miejsc w tej bazie przekraczała nawet 31 tys., a miejsc zajętych przez uchodźców było prawie 24 tys. Obecnie jest to ponad 25,5 tys. miejsc, w ramach których zapewniamy schronienie dla ponad 14 tys. osób – informuje wojewoda Kmita.

Od początku w akcje pomocy zaangażowani byli harcerze, za co także wszyscy im dziękowali. Oni nadal mają punkt na dworcu i koordynują jego działania.

Wojewódzkie noclegownie tymczasową na dworcu PKP oraz noclegownię nowoczesną w Eximius Park w podkrakowskim Zabierzowie prowadzili harcerze. O ośmiogodzinnych służbach, pracujących na urlopach, przyjęciach Ukraińców, pomocy informacyjnej i wsparciu m.in. psychologicznym mówił hm. Mariusz Siudek z Hufca Podkrakowskiego ZHP.

Podkreślał zaangażowanie harcerzy także w organizowanie miejsc zabaw dla małych ukraińskich dzieci. A nieco starszym także organizowanie warsztatów edukacji i wypoczynku na zimowiskach i letnich obozach. ZHP ucząc wychowania w równości i braterstwie chce zadbać tak samo o dzieci ukraińskie, jak o polskie.

A podczas swoich pomocowych akcji nawiązało także owocną współpracę z UNICEF-em. Ten Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci pomagał, poprzez swoich wolontariuszy, polskim harcerzom niestrudzenie pracującym przy organizacji akcji noclegowych, recepcyjnych, informacyjnych.

Za wszystkie te działania Polakom dziękowali przedstawiciele władz ukraińskich. Przede wszystkim konsul, ale także samorządowcy z obwodu lwowskiego, którzy przyjechali podzielić się swoimi doświadczeniami i wyrazić wdzięczność dla Polaków oraz zaprosić do siebie z mocnym przekonaniem, że wojna wkrótce się skończy.

Był to też historyczny moment dla gminy Krzeszowice, bo burmistrz Wacław Gregorczyk podpisał umowę o partnerstwie z Przedstawicielami gminy Żókiew z obwodu lwowskiego.

Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm