MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remis Szwajcarii na Wembley

FIL
Szwajcar Gokhan Inler (z lewej) strzela w meczu z Anglią. Z prawej Scott Parker, z tyłu Jack Wilshere Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Szwajcar Gokhan Inler (z lewej) strzela w meczu z Anglią. Z prawej Scott Parker, z tyłu Jack Wilshere Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Pięciu piłkarzy krakowskich klubów - z sześciu mających na to szansę (siódmy leczy kontuzję) - wystąpiło w piątkowych i sobotnich meczach eliminacyjnych o awans do mistrzostw Europy, które odbędą się w 2012 roku w Polsce i na Ukrainie.

Szwajcar Gokhan Inler (z lewej) strzela w meczu z Anglią. Z prawej Scott Parker, z tyłu Jack Wilshere Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN

EURO 2012. Zmienne szczęście krakowian. Hat-trick Pawluczenki. 50. i 51. gol Keane'a. Rezygnacja Lucescu po wygranej!

Ich drużyny i oni sami grali ze zmiennym szczęściem. Największą sensacją sobotnich spotkań był remis Szwajcarii na stadionie Wembley w Londynie z faworyzowaną Anglią 2-2.

W grupie C Włochy wygrały w Modenie z Estonią (z wiślakiem Sergeiem Pareiką w bramce) 3-0, a Słowenia (z wiślakiem Andrażem Kirmem w pomocy) w Toftir z Wyspami Owczymi 2-0. Pareiko uchronił swój zespół od wyższej porażki. Czyste konto zachował do 21 minuty. Obronił kolejno trzy strzały Rossiego (nogą po ładnej akcji Cassano, głową po rzucie rożnym Pirlo i ponownie nogą po podaniu Montolivo). Za czwartym razem gracz Villarrealu, którym interesuje się Barcelona, zdołał jednak pokonać wiślaka. Potem wynik podwyższył Cassano, a następnie rezerwowy Pazzini. Gospodarze mieli dużą przewagę, raz, przy stanie 2-0, Pareiko miał szczęście, gdyż Pirlo z rzutu wolnego trafił w słupek. Kirm wszedł na boisko dopiero w 77 minucie, zmieniając autora pierwszego gola Matavza.

W grupie E Mołdawia (z Alexandru Suworowem w pomocy) uległa w Kiszyniowie Szwecji 1-4. Zawodnik Cracovii na początku meczu trafił w poprzeczkę, a pod jego koniec oddał kolejny bardzo groźny strzał, który jednak w świetnym stylu obronił Isaksson.

W grupie F Łotwa (z Aleksejsem Visnakovsem w pomocy) przegrała w Rydze z Izraelem (bez powołanego do kadry, ale kontuzjowanego wiślaka Maora Meliksona) 1-2. Gracz Cracovii rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, a został zmieniony w 71 minucie przez Rugnisa. Goście prowadzili 2-0 po strzałach Benayouna z akcji i Bena Haima I z rzutu karnego (jeszcze przy stanie 0-0 Bar Buzaglo trafił w poprzeczkę). Po przerwie Izrael grał z kontry. Stracił gola z rzutu karnego, egzekwowanego przez Caunę, ale potem mógł podwyższyć wynik. W końcówce meczu mogło być 2-2, jednak izraelscy obrońcy wybili piłkę z linii bramkowej.

Dwa inne mecze grupy F zakończyły się zwycięstwami gospodarzy: Chorwacja wygrała w Splicie z Gruzją 3-1, a Grecja w Pireusie z Maltą 3-1. Chorwaci "odczarowali" stadion Poljud dopiero w dziesiątym meczu (wcześniej sześć remisów i trzy porażki). Długo jednak przegrywali 0-1 i zanosiło się na powtórkę z historii. Dwa razy trafili w słupek (w tym po interwencji bramkarza) i raz w poprzeczkę, ale w końcu poprawili celność strzałów. - To był trudny mecz i nie łatwo było złamać gruzińską obronę, szczególnie po tym jak Gruzja strzeliła gola i zaczęła się bronić większą liczbą zawodników - przyznał Nikola Kalinić, który ustalił wynik meczu.

W grupie G Czarnogóra tylko zremisowała w Podgoricy z Bułgarią (z wiślakiem Cwetanem Genkowem w ataku) 1-1. As "Białej Gwiazdy" pojawił się na boisku dopiero w 84 minucie, zmieniając Janewa. Gospodarze objęli prowadzenie wkrótce po przerwie po trafieniu Dalovicia, ale niespełna kwadrans później do remisu doprowadził Popow (pierwszy w tych eliminacjach stracony gol Czarnogóry, która nie wykorzystała znakomitej okazji na objęcie prowadzenia w tabeli).
Czarnogóra mogła "odskoczyć" o 2 punkty Anglii, która tylko zremisowała ze Szwajcarią 2-2. Goście w pierwszej połowie grali odważnie i zdobyli dwa gole z rzutów wolnych, egzekwowanych przez Barnettę (nie trafił do siatki w 32 poprzednich meczach reprezentacji!). W obu sytuacjach nie popisali się ani obrońcy, ani bramkarz gości Hart. Po chwili rzut karny (podyktowany za faul Djourou na... koledze klubowym z Arsenalu Londyn Wilshere) dla Anglii wykorzystał Lampard, a potem wyrównał Young strzałem zza pola karnego. Gospodarze do końca meczu mieli przewagę, jednak grali nieskutecznie (okazje mieli Young, Downing i dwukrotnie Bent), a w 90 minucie mogli stracić trzeciego gola (spudłował Mehmedi). W zespole Anglii nie grali m.in. Carrick, Gerrard, Defoe (kontuzje) i Rooney (kartki). - Moi piłkarze nie mieli w sobie energii. Szwajcarzy byli świeżsi od nas, biegali szybciej i więcej - powiedział trener Anglików Fabio Capello.

W grupie B Słowacja (bez wiślaka Erika Cikosa, który nie zmieścił się w kadrze meczowej) pokonała w Bratysławie Andorę 1-0, Rosja wygrała w Sankt Petersburgu z Armenią 3-1, a Macedonia przegrała w Skopje z Irlandią 0-2. Hat-trick dla Rosji zaliczył Pawluczenko. Co ciekawe, zastąpił on Kierżakowa, który w ostatniej chwili doznał kontuzji. Dwa gole uzyskał, kończąc akcje kolegów, a trzeciego z rzutu karnego. Goście prowadzeniem po strzale Pizzelliego cieszyli się tylko minutę.

Oba gole dla Irlandii w meczu z Macedonią uzyskał Keane. W 108 meczach w drużynie narodowej zdobył aż 51 goli! To wynik lepszy o 2 gole od rekordu Anglii, należącego do B. Charltona. - Jest mi bardzo miło, że znalazłem się na liście najlepszych strzelców irlandzkich, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Celem numer jeden było zdobycie trzech punktów i zadanie zostało wykonane. Irlandia ma zagrać w Euro i po to jestem, aby w tym pomóc - powiedział Robbie Keane.

Szóste kolejne zwycięstwo w szóstym meczu grupy A odniosły Niemcy, tym razem w Wiedniu z Austrią 2-1. Oba gole - w końcówkach pierwszej i drugiej połowy zdobył Gomez, zastępujący kontuzjowanego Klosego (8 bramek w tych eliminacjach). Najpierw wykorzystał rzut rożny Kroosa, a potem dośrodkowanie Lahma. Jeszcze przy stanie 0-0 Podolski trafił w poprzeczkę. Na 1-1 wyrównał... samobójczym strzałem Friedrich po rzucie rożnym Alaby. Austriacy byli bliscy remisu z osłabionym rywalem (z powodu urazów nie zagrali też Mertesacker i Schweinsteiger), ale Kulovits trafił w słupek, a strzały Harnika i Alaby nie znalazły drogi do siatki. - To nasze szczęśliwe zwycięstwo. Popełniliśmy sporo błędów, długimi fragmentami straciliśmy kontrole nad wydarzeniami na boisku, ale najważniejsze są trzy punkty - powiedział trener trzeciej drużyny świata Joachim Loew.

W grupie D Rumunia rozgromiła w Bukareszcie Bośnię i Hercegowinę 3-0, a Białoruś zremisowała w Mińsku z Francją 1-1. Wygrana Rumunów mogła być jeszcze efektowniejsza, ale w doliczonym czasie gry Sapunaru nie wykorzystał rzutu karnego. Dwa gole zdobył Marica, a jeden Mutu. - To był nasz znakomity występ. Mam nadzieję, że rozpoczęliśmy coś nowego w historii rumuńskiej reprezentacji - powiedział Adrian Mutu. Chyba innego zdania był rumuński selekcjoner Razvan Lucescu, który... podał się do dymisji (prowadził kadrę od 2009 roku).
"Trójkolorowi" nie zrewanżowali się rywalom za sensacyjną porażkę u siebie 0-1. A okazja była znakomita: z powodu kartek i kontuzji w zespole Białorusi nie mogło zagrać aż ośmiu podstawowych zawodników. Pecha miał Abidal, który naciskany przez Bardaczowa trafił do własnej bramki. Szybko wyrównał Malouda po wystawieniu piłki przez Benzemę. Potem okazji dla gości nie wykorzystali Ribery, Diaby i Benzema. - Jestem rozczarowany wynikiem, ponieważ przyjechaliśmy na Białoruś, by wygrać. Rozczarowany wynikiem, ale nie tym, jak graliśmy. W pierwszej połowie nie graliśmy za dobrze, w drugiej graliśmy lepiej. Pozytywna była nasza reakcja po bramce samobójczej - podkreślił trener Francuzów Laurent Blanc.

Nowym liderem grupy H została Portugalia, która w Lizbonie ograła Norwegię 1-0 po goli Postigi, który wykorzystał dośrodkowanie Naniego. Ekipa Ronaldo (miał dwie dobre okazje) i spółki po fatalnym początku (tylko remis z Cyprem 4-4 i porażka z Norwegią 0-1) systematycznie odrabia straty. Gospodarze mieli przewagę, jednak długo grali nieskutecznie. Dobrze w bramce gości spisywał się Jarstein. Jeszcze przy stanie 0-0 Eduardo w ładnym stylu obronił strzał Husekleppa.

Jeden z Kopciuszków europejskiego futbolu Liechteinstein (153. miejsce w najnowszym rankingu FIFA) niespodziewanie wygrał w Vaduz z Litwą (47. lokata) 2-0. A przypomnijmy, że Litwini jesienią w grupie I pokonali Czechów 1-0, a w marcu, w towarzyskim spotkaniu, Polskę 2-0. Było to pierwsze zwycięstwo Lichtensteinu w meczu o eliminacyjne punkty od października 2007 roku (3-0 z Islandią) i zarazem dopiero ósme w 123 meczach o punkty. W ekipie Litwy zagrało aż pięciu piłkarzy występujących w polskiej ekstraklasie: Sernas (trafił w słupek i - z rzutu wolnego - poprzeczkę), Panka (obaj Widzew Łódź), Skerla, Kijanskas (obaj Jagiellonia Białystok) i - w drugiej połowie - Labukas (Arka Gdynia). Litwini mieli miażdżącą przewagę w strzałach (21-6) i rzutach rożnych (10-0), ale gole zdobyli ich rywale, grający bez kilku czołowych zawodników, w tym najlepszego strzelca reprezentacji Fricka. (FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski