Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnictwo od kuchni

Barbara Ciryt
Kuchnie szkoleniowo-produkcyjne w Stronu i Świnnej Porębie powstały w ramach organizowania inkubatora dla rolników.
Kuchnie szkoleniowo-produkcyjne w Stronu i Świnnej Porębie powstały w ramach organizowania inkubatora dla rolników. Fot. Atchiwum lgd gościniec 4 żywiołów
Inicjatywa. Są plany uruchomienia inkubatora przetwórstwa lokalnego dla rolników z podkrakowskich gmin. Ma to być miejsce, w którym producenci warzyw i owoców mogliby wyciskać soki, robić dżemy, konfitury oraz sałatki np. buraczki z chrzanem i sprzedawać swoje wyroby.

Inkubator przetwórstwa lokalnego zwany często inkubatorem kuchennym może powstać dzięki Lokalnej Grupie Działania „Jurajska Kraina”, która skupia gminy Iwanowice, Jerzmanowice-Przeginia, Skała, Słomniki, Sułoszowa. Chodzi o to, żeby owoce i warzywa były przerabiane na wsiach w warunkach odpowiadających unijnym wymogom.

Obecnie rolnicy mogą sprzedawać tylko nieprzetworzone plony, a jeśli chcą legalnie sprzedawać przetworzone, to muszą mieć na to certyfikaty.

- Inkubator przetwórstwa lokalnego daje możliwości uzyskania certyfikatu, potwierdzenia, że dany wyrób powstał w kontrolowanych warunkach, w miejscu posiadającym wszelkie pozwolenia na przerabianie żywności, zaakceptowanym przez sanepid - mówi Dorota Buczek, prezes LGD „Jurajska Kraina”. - Nowa perspektywa finansowania unijnego umożliwia dotowanie inkubatora nawet kwotą pół miliona złotych. Jesteśmy gotowi to zrobić, ujmiemy taką inwestycje w naszej strategii. Ale nie wiemy do końca jaki profil będzie mieć inkubator, na jakie przetwórstwo się nastawić. Będziemy rozmawiać o tym na spotkaniach z rolnikami - mówi Dorota Buczek.

Jednocześnie wskazuje, że na terenie działania „Jurajskiej Krainy” jest wielu producentów owoców miękkich, sadowników i producentów warzyw.

Jan Nawieśniak, rolnik prowadzący gospodarstwo ekologiczne w Maszkowie w gminie Iwanowice, a jednocześnie prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Rolników Ekologicznych wskazuje, że jest duże zainteresowanie naturalnymi sokami, dżemami, powidłami, kompotami. - To zainteresowanie rolników, którzy mają owoce i chcą przerobić nadwyżki, ale także zainteresowanie klientów - mówi. Ocenia, że powstanie inkubatorów jest wielką szansą dla rolników.

- Producenci owoców, warzyw, zboża mają pomysły co robić z tych produktów, ale w małych trzyhektarowych gospodarstwach nie zainwestują kilkaset tysięcy złotych w inkubator kuchenny, żeby np. przerobić na sok trochę jabłek, które zostały w sadzie. Wspólny inkubator dla wielu wiosek jest dobrym rozwiązaniem. Mało tego może powstać nawet kilka inkubatorów o różnych profilach, żeby ułatwić rolnikom przetwórstwo, a tym samym ratować ginące gospodarstwa - zaznacza Nawieśniak.

Jego zadaniem inkubator to nie musi być budynek. Można sprzęt zorganizować w obiekcie mobilnym i ustawiać go na kilka dni w jednej wiosce, potem przewozić tirem do następnej, żeby rolnicy mieli blisko i chętnie korzystali.

Organizatorzy zastanawiają się nad dostosowaniem tej kontrolowanej kuchni do wyrobów garmażeryjnych, utworzenia pierogarni i możliwości wypieku chleba oraz ciast. Rozważają wyposażenie inkubatora w maszyny do przerabiania, rozdrabniania produktów, pasteryzacji, pakowania. Inkubator, na którym mogą się wzorować jest już na terenach położonych na południe od Krakowa. Tworzy go LGD „Gościniec 4 Żywiołów” skupiająca gminy Stryszów, Mucharz, Lanckorona i Kalwaria Zebrzydowska. Działa tam już dwie kuchnie, a będzie jeszcze miejsce przetwórstwa lokalnego z główną siedzibą w Bugaju Zakrzowskim. Dotację na tę inwestycję pozyskano z Mechanizmu Szwajcarskiego.

Wzory do naśladowania są od dawna za granicą w Europie i USA. Michał Chwastek, wiceburmistrz Słomnik przed laty - będąc na szkolnych praktykach - miał okazję oglądać takie przetwórnie w Austrii. - Pracowałem u gospodarza, który miał sad. Nadwyżkę jabłek zawoził do miejsca tłoczenia soków. Po przerobieniu dostawał w pojemnikach sok i zabierał swoje wytłoki, którymi karmił zwierzęta hodowane w swoim gospodarstwie. Soki częściowo sprzedawał, a częściowo przerabiał na wino jabłkowe. Potem rozcieńczone z wodą podawał do obiadu lub kolacji - opowiada Michał Chwastek. Jest przekonany, że pod Krakowem gospodarstwa mogą też tak funkcjonować.

- Nie będzie łatwe zorganizowanie tego inkubatora, bo trzeba sprostać wielu wymogom - zaznacza Chwastek. Tego jest również świadoma prezes LGD Dorota Buczek. Zaznacza, że trzeba poszukać jednej lub kilku przedsiębiorczych osób, które prowadziłyby inkubator, świadczyły usługi dla rolników, szkoliły ich w przetwórstwie.

Jednak jest szansa, że jeśli obiekt powstanie, to będzie okazja do promowania lokalnych produktów i sprzedawania ich. Są pomysły, żeby na targach np. w Słomikach i Skale powstały alejki producenta lokalnego. Byłyby to specjalne stoiska z produktami charakterystycznymi dla poszczególnych gmin i wiosek.

Wzór dla przedsiębiorczych
Inkubator kuchenny prowadzą Lokalna Grupa Działania „Gościniec 4 Żywiołów” ze Spółdzielnią Socjalną „Smaki Gościńca”. Główny budynek inkubatora jest jeszcze w budowie, będzie gotowy do kwietnia 2016 roku. Właściwie jest to modernizowany obiekt starej szkoły w Bugaju Zakrzowskim. Dwie kuchnie w ramach tej inicjatywy działają już od dwóch lat. Inwestycja jest współfinansowana z Mechanizmu Szwajcarskiego. Instytucją wdrażającą projekt jest krakowska Fundacja Partnerstwo dla Środowiska, a partnerami lokalne stowarzyszenia: „Gościniec 4 Żywiołów” oraz „Na Bursztynowym Szlaku” - szwajcarskim partnerem jest „Resau Exchange Development Durable”.

Renata Bukowska, prezes Lokalnej Grupy Działania „Gościniec 4 Żywiołów” skupiający gminy Stryszów, Mucharz, Lanckorona i Kalwaria Zebrzydowska zaznacza, że inkubator jest pionierskim projektem - szansą na rozwój przedsiębiorczości wiejskiej oraz formą sprzedaży produktów lokalnych.

- W ramach tego przedsięwzięcia prowadzimy kuchnie szkoleniowo-produkcyjne. Uczymy rolników jak pracować na urządzeniach, w które te obiekty są wyposażone, jak przetwarzać, pasteryzować, pakować te produkty, żeby charakteryzowały się wysoka jakością i otrzymywały wymagane certyfikaty. W naszych kuchniach można robić soki, dżemy, konfitury, wypiekać chleb i ciasto, przygotowywać wyroby garmażeryjne, susz z warzyw owoców, ziół - mówi pani prezes.

Idea inkubatora jest taka, żeby tworzyć produkty lokalne, kreować marki tych produktów i zbywać je w miejscowych sklepikach. Rolnicy - oprócz możliwości przetwórczych - mogą korzystać z pomocy technicznej i doradczej w postaci nowoczesnych form marketingu i systemu promocji.

(BCA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski