Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy cieszą się deszczem. Oby padał kilka dni, może uratuje plony

Ewelina Skowron
Zbigniew Rusnak z Łososiny Dolnej czekał od 2001 roku, żeby odkręcić kurek kranu w swojej kuchni. Dla niego susza właśnie się skończyła
Zbigniew Rusnak z Łososiny Dolnej czekał od 2001 roku, żeby odkręcić kurek kranu w swojej kuchni. Dla niego susza właśnie się skończyła Fot. Stanisław Śmierciak
Sądecczyzna. Gospodarze z okolic Nowego Sącza i Limanowej z radością powitali deszcz. Liczą, że skończy się wreszcie dowożenie wody

W końcu spadł na wysuszoną ziemię deszcz. Na ten moment czekało wielu rolników, wśród nich Irena Stanisławczyk z Laskowej, która od ponad dwóch tygodni zagląda do pustej studni w nadziei, że zacznie się wypełniać. Na opady czekała jak na wybawienie.

- Wszystko już wyschło - mówi pani Irena. - Trudno dostrzec zieloną trawę. Rośliny wypaliło słońce. Mamy ogromne problemy z napojeniem bydła.

Niedzielna burza z obfitym deszczem rozbudziła nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli popada dłużej, rośliny odżyją, a płytsze studnie powoli zaczną się wypełniać.

Tymczasem straż pożarna wciąż dowozi wodę do 30 gospodarstw w Laskowej. W powiecie limanowskim wyschły studnie koło 160 domów. Najgorzej jest w gminie Dobra. Tam z brakiem wody boryka się 50 gospodarstw. Pojedyncze zgłoszenia są z Jodłownika i Mszany Dolnej.

- Możemy liczyć na wsparcie sąsiedniej gminy Niedźwiedź, skąd przywozimy wodę. Każdego dnia wypatrujemy opadów - mówi Bolesław Żaba, wójt Mszany Dolnej.

Czerpią wodę ze szkoły
W powiecie nowosądeckim sytuacja jest nieco lepsza, ale i tutaj długotrwały brak opadów dał się we znaki. Pojedyncze przypadki braku wody zanotowała gmina Nawojowa. Suche studnie mają niektórzy mieszkańcy Bączej Kuniny, Żeleźnikowej Małej i Żeleźnikowej Wielkiej.

- Dla potrzebujących stworzono miejsce poboru wody w szkole podstawowej w Homrzyskach - mówi Stanisław Kiełbasa, wójt Nawojowej.

W gminie Podegrodzie brakuje wody w Olszance i Januszowej. W gminie Rytro w sołectwie Połom Wyżna. Z suszą borykają się sadownicy i rolnicy.

- Wykopałem siedem studni i wszystkie są puste - narzeka Ryszard Kadra z Łososiny Dolnej, który jest sadownikiem i plantatorem. Uprawia jabłka, wiśnie, śliwy oraz ogórki gruntowe i szklarniowe. Codziennie dowozi cztery tysiące litrów wody na pole, ale przy obecnej suszy to stanowczo za mało.

- Zwykle z małego drzewa zbieram trzy skrzynki owoców. Teraz nie wiem, czy zbiorę pół kilo - martwi się sadownik.

Koniec 14-letniej suszy!
Kiedy inni rolnicy modlili się o deszcz, modlitwa Zbigniewa i Agaty Rusnaków w Łososinie Dolnej została wysłuchana. Po 14 latach suszy z kuchennego kranu popłynęła woda. Ich dom w końcu został podpięty do sieci wodociągowej. Wody w studni nie mieli od 2001 r., kiedy tę miejscowość nawiedziła powódź.

- Nie mogę uwierzyć, że w końcu nasz koszmar się skończył - mówi Rusnak, który przez wszystkie te lata dowoził wodę w plastikowych pięciolitrowych butlach. Moment, w którym popłynęła woda z kranu, to dla jego rodziny jedną z najpiękniejszych chwil. Zbigniew Rusnak jak mało kto poznał trudy życia bez bieżącej wody i to nie z powodu kaprysów pogody, ale zapóźnień cywilizacyjnych polskiej wsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski