Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie miasto pod Sączem

Paweł Szeliga
Chełmiec. 63. proc. głosujących w gminie opowiedziało się za przekształceniem w miasto. Jeśli dojdzie do zmiany administracyjnej, samorząd zyska szansę na dodatkowe pieniądze

W ubiegłym roku mieszkańcy Chełmca, a teraz wszystkich pozostałych 26 wsi tej gminy, opowiedzieli się za nadaniem mu statusu miasta. - Jeśli wszystkie procedury pójdą dobrze, to zyskamy gigantyczny impuls rozwojowy - uważa wójt Bernard Stawiarski, który po tej zmianie stanie się burmistrzem.

Ankiety z pytaniem o zmianę trafiły do mieszkańców wraz z rachunkami za śmieci. W 2014 r. za przekształceniem Chełmca w miasto opowiedziało się 1398 mieszkańców tej wsi, czyli 54 proc. uprawnionych do głosowania. Teraz w gminie na tak było 2407 osób, co stanowi 63 proc. głosujących. Trzeba jednak przyznać, że na wsi zainteresowanie ankietą było nikłe, gdyż odesłało ją tylko 19 proc. z 20 tys. uprawnionych do wyrażenia swojej opinii.

- Nie ma to jednak znaczenia, gdyż uchwała rady gminy określiła, że poparcie w samym Chełmcu, którego zmiana dotyczy, winno być na poziomie 30 procent - wyjaśnia Marcin Bulanda z Urzędu Gminy Chełmiec. W gminie ankieta służyła jedynie poznaniu opinii mieszkańców o pomyśle.

Wójt Stawiarski przekonuje, że na zmianie skorzystają zarówno mieszkańcy Chełmca, jak i wsi. Samorząd będzie mógł bowiem zabiegać o dodatkowe pieniądze na rozwój miasta. W grę wchodzi np. dofinansowanie rewitalizacji centrum miejscowości czy 85 proc. dofinansowania projektów drogowych. A Chełmiec ma już gotowy pomysł budowy ścieżki rowerowej łączącej tę miejscowość z Nowym Sączem. Ruch miałby się odbywać kładką przerzuconą przez Dunajec.

- Miasta do pięciu tysięcy mieszkańców, a w Chełmcu jest ich trzy i pół tysiąca, zachowują wiejskie przywileje - podkreśla Stawiarski. - Zostaje dodatek wiejski dla nauczycieli i wyższe dotacje na oświatę. Rolnicy zachowują dopłaty bezpośrednie. Nie ma też mowy o wyższych podatkach. Te ustalają radni.

Korzyści z przekształcenia wsi w miasto odczuła wyraźnie trzytysięczna Bobowa. Prawa miejskie otrzymała w 2009 r. i od tej pory dynamicznie się rozwija. Firmy zaczęły tam lokować filie, inwestorzy zbudowali dwa hotele i centrum konferencyjne. Bobowski rynek został rewitalizowany.

- Tak gwałtowny rozwój zawdzięczamy przekształceniu Bobowej w miasto - przekonuje burmistrz Wacław Ligęza. - Spływa do nas po prostu więcej pieniędzy. Taką samą zmianę odczuje Chełmiec.
Przed laty orędownikiem wchłonięcia Chełmca przez Nowy Sącz był twórca sądeckiej WSB-NLU Krzysztof Pawłowski. Miało to wynikać z tendencji do tworzenia dużych aglomeracji miejskich, przejmujących sąsiednie gminy.

- Może to pierwszy etap do wchłonięcia przez Chełmiec Nowego Sącza? - żartuje Pawłowski. - Znając kreatywność Stawiarskiego, który rozwija gminę w gigantycznym tempie, zaryzykuję stwierdzenie, że Sącz mógłby na tym tylko skorzystać. O tym, czy wójt powinien podjąć dalsze kroki w staraniach o nadanie Chełmcowi statusu miasta, zdecydują radni. Jeśli będą na tak, wniosek trafi do wojewody, który przekaże go premierowi. To od niego zależy, czy wola mieszkańców zostanie spełniona, a wójt stanie się burmistrzem. - Nie wpłynie to na wysokość mojej pensji. Tę ustala rada - zastrzega Bernard Stawiarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski