Coraz bardziej absurdalnie wygląda sytuacja z wyborem nowego operatora rowerów miejskich. Jest połowa kwietnia, a jednośladów wciąż nie można wypożyczyć - i prawdopodobnie nie zmieni się to jeszcze przez kilka miesięcy. Właśnie okazało się, że urzędnicy wydłużyli termin, w którym swoje oferty mogą składać firmy zainteresowane prowadzeniem systemu.
Jeszcze większe kontrowersje budzi to, że pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu uginają się pod presją potencjalnych operatorów i nie stawiają wymogu, by wypożyczalnie działały podczas Światowych Dni Młodzieży (26-31 lipca). Dlaczego?
- Część firm podczas rozmów wstępnych powiedziała, że obawia się o to, co się stanie z ich sprzętem podczas tego wydarzenia. Argumentuje, że przy kilku milionach osób, które przyjadą do Krakowa, może dojść do dewastacji rowerów. Po za tym może być problem z łącznością telefoniczną, i internetem. W takim wypadku wypożyczalnie nie mogłyby pracować sprawnie - mówi Marcin Wójcik, oficer rowerowy w ZIKiT. - Jeśli wypożyczalnie ruszą np. w czerwcu, to na czas ŚDM mogą zostać zawieszone. Nie stawiamy wymogu, by wtedy działały - dodaje oficer.
Teodozja Maliszewska, wiceprzewodnicząca Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa, jest oburzona. - Zakładając, że pielgrzymi wszystko popsują lub ukradną, nie powinniśmy im pozwalać spać w szkołach. ZIKiT nie może iść na rękę przyszłemu operatorowi, tylko wymagać, by rowery działały podczas ŚDM - uważa radna Maliszewska.
Podkreśla, że podczas wizyty papieża Franciszka po Krakowie nie będzie można praktycznie jeździć autem, więc trzeba szukać innych środków transportu. - Rowery będą potrzebne. Jeśli jakaś firma się boi o jednoślady, to niech je ubezpieczy - dodaje Teodozja Maliszewska i zapewnia, że będzie interweniować u dyrektora ZIKiT.
Przypomnijmy, że do tej pory co roku wybierany był nowy operator rowerów miejskich. Urzędnicy z ZIKiT postanowili zmienić zasadę i podpisać umowę z jedną firmą na osiem lat. Jej zadaniem ma być rozwój systemu, by w Krakowie było 150 stacji KMK Bike, z 1500 rowerów do wypożyczenia (w zeszłym sezonie były 34 stacje i 300 pojazdów). W tym roku miałoby pojawić się ok. 800 jednośladów.
Pracownicy ZIKiT proces wyboru nowego operatora rozpoczęli już w kwietniu 2015 r., ale do dziś nie potrafią go zakończyć. Konsekwentnie powtarzają, że są pierwszym polskim miastem, które powierzy miejskie rowery, na zasadzie koncesji, jednej firmie na osiem lat. I że przygotowania wymagają czasu.
Dopiero trzy tygodnie temu zaczęli przyjmować konkretne oferty od firm. W środę minął termin składania dokumentów. Został jednak wydłużony do 20 kwietnia. - Potencjalni operatorzy poprosili o to. Twierdzili, że potrzebują więcej czasu na skompletowanie dokumentów - tłumaczy Marcin Wójcik. - Mogliśmy się nie zgodzić, ale było ryzyko, że nie wpłynie żadna oferta - twierdzi Marcin Wójcik.
W efekcie umowa z konkretną firmą zostanie podpisana najwcześniej w maju. Tymczasem np. w Warszawie czy Wrocławiu rowery miejskie są dostępne od wielu tygodni. Co więcej, krakowscy urzędnicy dadzą operatorowi aż pięć miesięcy na uruchomienie rowerów.- Nie oznacza to, że ruszą dopiero we wrześniu. Przy wyborze operatora więcej punktów otrzymają firmy, które zaproponują krótszy czas na ich przygotowanie - podkreśla oficer rowerowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
