W 100-lecie urodzin i 25-lecie śmierci profesora Adama Vetulaniego
Z udziałem prezesa Polskiej Akademii Umiejętności prof. Andrzeja Białasa i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Franciszka Ziejki otwarto w piątek w salach wystawowych przy ul. św. Jana 26 w Krakowie wystawę "Z życia i działalności Adama Vetulaniego".
Podziękowanie za przygotowanie wystawy otrzymały dr Rita Majkowska - kierowniczka oddziału archiwum PAN, i Ewa Dziurzyńska - autorka wystawy i katalogu - wraz z całym zespołem archiwum.
- Nasza wystawa zwraca szczególną uwagę na sferę życia rodzinnego profesora - powiedziała Ewa Dziurzyńska. - Wydaje się, że dużą rolę w formowaniu osobowości profesora miała wcześniej owdowiała matka, Elżbieta z Kunachowiczów. Dochowała się trzech profesorów: Kazimierza - profesora Politechniki Lwowskiej, Tadeusza - prof. Uniwersytetu Poznańskiego i Adama - profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Najstarszy syn, Zygmunt, był dyplomatą - tuż przed wojną konsulem generalnym w Bagdadzie. Córka Maria, magister ekonomii, pracowała w Banku Rolnym w Krakowie. Najmłodsza córka, Elżbieta, zmarła w wieku kilkunastu lat.
Adam Vetulani urodził się 20 marca 1901 roku w Sanoku, w 1919 roku z odznaczeniem skończył Gimnazjum im. Sobieskiego w Krakowie.
"W 1919 roku zapisałem się w poczet studentów Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, w którym do r. 1924 złożyłem trzy wymagane egzaminy państwowe, zaś po złożeniu trzech rygorów uzyskałem stopień doktora praw. W r. 1920 zgłosiłem się ochotniczo do Wojska Polskiego i skierowany do Centralnej Szkoły Podoficerów w Biedrusku ukończyłem ją ze stopniem plutonowego. Przydzielony z czasem do 4 pp Strzelców Podhalańskich zostałem w grudniu 1920 r. zdemobilizowany i bez straty roku szkolnego mogłem kontynuować me studia prawnicze. Dnia 30 czerwca 1924 - po złożeniu ostatniego egzaminu rządowego na Wydziale Prawa zostałem mianowany aplikantem przy Sądzie Okręgowym w Krakowie, na którym to stanowisku pozostałem do chwili nominacji na profesora nadzwyczajnego prawa kościelnego na Wydziale Prawa UJ w r. 1934" - pisał profesor w swym życiorysie.
Warto przejść po wystawie z katalogiem w ręku, obejrzeć indeks profesora, wiele zdjęć, dokumentów, listów (w tym od kardynała Karola Wojtyły), a nawet fragment przemówienia papieża podczas jego spotkania w Krakowie z okazji 600-lecia Wydziału Teologicznego UJ: "I jeszcze chyba jedną postać i jedno wspomnienie muszę wypowiedzieć. W czasach wzmagania się o Wydział Teologiczny Papieski, Wydział Teologiczny sześćsetletni, bardzo wiele mi pomógł profesor, nieżyjący już, świętej pamięci profesor Adam Vetulani i wielu innych, ale wymieniam jego, bo był szczególnie bliski mi w tych czasach...".
Dopełnieniem wystawy, którą można oglądać do 30 kwietnia 2002 roku, było posiedzenie naukowe w szczelnie wypełnionej przez słuchaczy auli PAU. Otwierając je prof. Andrzej Białas powiedział krótko: - Dla mojej generacji profesor Vetulani był symbolem szlachetności, nieugiętej postawy, a przede wszystkim prawości. Wspomnienie czasów komunistycznych byłoby jednolicie czarne, gdyby nie rozświetlały je takie postaci, jak Adam Vetulani.
Działalność profesora przedstawili: prof. Stanisław Płaza (osiągnięcia badawcze historii ustroju i prawa polskiego), prof. Wacław Uruszczak (badanie dziejów Kościoła i prawa kanonicznego), prof. Stanisław Grodziski (działalność organizacyjna), ks. bp prof. Tadeusz Pieronek (głos Adama Vetulaniego w obronie praw Wydziału Teologicznego UJ).
Potem były wspomnienia o profesorze, także i to dotyczące nominacji Karola Wojtyły na biskupa krakowskiego. Profesor, mimo wielkiej przyjaźni ich łączącej, nie był uradowany tym faktem. Uważał, że Karol Wojtyła mógł więcej dla Kościoła zrobić jako naukowiec. Wypowiedział nawet zdanie, że byłby to największy myśliciel od czasów św. Tomasza z Akwinu, a tak będzie się zajmował administrowaniem diecezją. Skąd mógł profesor wiedzieć, co się wydarzy w 1978 roku?
1 października 1976 roku, uczestnicząc w pogrzebie Adama Vetulaniego, kardynał Karol Wojtyła podziękował mu za to, że w trudnych latach walki o Wydział Teologiczny w Krakowie profesor był dla niego szczególnym oparciem i świadkiem.
MARIAN NOWY
Zdjęcia: Anna Kaczmarz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?