Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek bez podziemi

MM
Wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski nie zgadza się na adaptację podziemi Rynku w ramach przebudowy jego wschodniej części - negatywnie zaopiniował wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla tego przedsięwzięcia.

Prezydent się odwoła?

Wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski nie zgadza się na adaptację podziemi Rynku w ramach przebudowy jego wschodniej części

- negatywnie zaopiniował wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla tego przedsięwzięcia.

   Opiniowane przedsięwzięcie to - poprzedzona badaniami archeologicznymi - wymiana nawierzchni Rynku wraz z podbudową, ale i adaptacja reliktów podziemnych: Małej i Wielkiej Wagi oraz Kramów Bogatych, umożliwiająca ich pełną ekspozycję, jak też funkcję wystawienniczo-handlową. Przypomnijmy, że wcześniej zaplanowana przebudowa wschodniej części Rynku utknęła w martwym punkcie, odkąd pojawiła się informacja o prywatnym inwestorze, chcącym sfinansować remont wraz z adaptacją podziemi, które dzierżawiłby następnie przez kilkadziesiąt lat, m.in. na galerię handlową. "Za" jest prezydent miasta, który jednak ciągle nie podjął ostatecznej decyzji, jaki byłby zakres remontu - z adaptacją podziemnych resztek budowli czy bez. Zarząd Dróg i Komunikacji wystąpił z wnioskiem o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla nowych planów przebudowy (gdyby zapadła decyzja, że wybiera się nowy wariant). Przeciwne pomysłowi - czemu dały wyraz w listach otwartych - są natomiast wszystkie opiniodawcze środowiska (na co też zwrócił uwagę wojewódzki konserwator): archeologów, historyków sztuki, konserwatorów, a w minioną środę Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków jednogłośnie negatywnie odniosła się do realizacji projektu.
   Do wojewódzkiego konserwatora trafił do zaopiniowania wniosek wraz z rysunkiem rzutu podziemi. - Wynika z niego, że stopień ingerencji w przestrzeń podziemną byłby daleko wykraczający poza dawne budowle - mówi Jan Janczykowski. Wskazuje na Rynek jako zabytek archeologiczny, który przy takiej inwestycji zostałby zniszczony. - Ingerencja byłaby tu tak duża, że objęłaby połowę całej części Rynku obwiedzionej jezdnią - wylicza konserwator. Duże byłyby też rozmiary zniszczeń, gdy chodzi o podziemne relikty dawnych, zabytkowych budowli, które miałyby zostać zaadaptowane do nowych funkcji. Z rysunku wynika, że miałaby zostać zburzona co druga ściana poprzeczna Kramów Bogatych oraz wykonane przebicia komunikacyjne w ścianach podłużnych. - Komunikacja pionowa z kolei powstałaby z uszczerbkiem dla Sukiennic, skoro przewidziane są dwa biegi schodów w Sukiennicach. Natomiast planowane dwie windy pewnie wychodziłyby na powierzchnię terenu - obudowy tych wind znalazłyby się na płycie Rynku, jako nowe elementy, zmieniając jej wygląd - to kolejne zastrzeżenia konserwatora.
   Jan Janczykowski podaje też, że przedsięwzięcie, zakładające dwie kondygnacje podziemne, a więc w niektórych miejscach zejście do fundamentów Sukiennic - stanowiłoby zagrożenie dla murów tej budowli. A gdy już funkcjonowałyby podziemia, z wystawami i sklepami? - Jeśli zagospodarowano by co najmniej 3,5 - 6 tys. metrów kwadratowych powierzchni (tak przewidziano), to łączyłoby się to z dużym ruchem dostawczym. Więc co wtedy z wyłączeniem ruchu kołowego na Rynku? Teraz samochody mogą tam wjeżdżać tylko o określonych godzinach i jest ich mniej. Kilka lat temu wprowadzono takie ograniczenie, by zmniejszyć zagrożenie dla zabytków - teraz znów by ono powróciło - stwierdza wojewódzki konserwator.
   To główne argumenty negatywnej opinii dla podziemi z funkcją wystawienniczo-handlową (uzasadnienie ma ponad dwie strony). - Od początku sygnalizowałem zastrzeżenia
- Jan Janczykowski wraca do momentu, gdy pojawiła się propozycja adaptacji pozostałości dawnych budowli na Rynku.
- Jest wiele pomysłów, z różnych względów interesujących, które jednak pozostają tylko w sferze pomysłów (np. wawelskiej Akropolis) i po latach mówi się, że dobrze - iż tak się stało. Ten pomysł do takich bym zaliczył. _Konserwator dodaje też: - _Według mnie marnuje się czas od początku roku. Poprzedni projekt przebudowy Rynku zakładał wyprzedzające badania archeologiczne. Zamiast czekać pół roku, można było w marcu czy na początku kwietnia zacząć te badania. A tak, nawet jeśli teraz ogłosiłoby się przetargi, jakiekolwiek działania mogłyby się zacząć jesienią, więc praktycznie nie ma co mówić o remoncie w tym roku.
   Rzecznik prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, Marcin Helbin, powiedział nam, że prezydent zbiera informacje i będzie komentował w tym tygodniu. - Prezydent nadal chce udostępnienia podziemi i nie poddaje się. Będzie szukał rozwiązania, będzie chciał rozmawiać i odwołać się do generalnego konserwatora zabytków - przekazał rzecznik.
   Jak komentuje wojewódzki konserwator, od obecnej opinii do wniosku o wzizt nie przysługuje odwołanie, dopiero, gdy zostanie przygotowana (w Wydziale Architektury Urzędu Miasta) decyzja odmowna dla wydania wzizt. A co w sytuacji, gdyby się odwołać do generalnego konserwatora? - Teoretycznie istnieje procedura odwoławcza. Ale skoro do realizacji podobnych pomysłów nie doszło na Długim Targu w Gdańsku, to mam nadzieję, że i w Krakowie nie dojdzie
- mówi Jan Janczykowski.
(MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski