FLESZ - Komisja Europejska odwołuje zamówienie 300 mln szczepionek
- Cieszymy się, że krew oddaje coraz więcej młodych osób
– podkreśla Mateusz Pituch, koordynator i inicjator akcji organizowanych przez dwie jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych w: Rzozowie oraz w Woli Radziszowskiej, gdzie ósma akcja planowana jest w sierpniu.
W Rzozowie kilka osób nie zostało zakwalifikowanych. Np. Weronika Lupa chciała oddać krew pierwszy raz.
- Nie udało się, ale na pewno będę próbować
– zapowiada pani Weronika, która jest członkinią OSP w Rzozowie.
Przyczyny niezakwalifikowania są różne, m.in. opryszczka, niski poziom czerwonych ciałek we krwi, zbyt wysokie ciśnienie krwi.
- Bardzo ważne jest przygotowanie się do oddania krwi, a więc przyjście na akcję wypoczętym, po posiłku, najlepiej nietłustym, lekkim. Należy pamiętać o nawodnianiu organizmu i wypiciu dużej ilości wody
– takie m.in. zalecenia wymienia Katarzyna Mistarz, lekarka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Krakowa.
Marzena Płonka na akcję do Rzozowa przyjechała z Radziszowa. Też zgłosiła się pierwszy raz.
- Już dawno chciałam oddać krew, ale zawsze coś mi wypadało
– mówi pani Marzena. Wie, że krew może uratować czyjeś życie i pamięta, że jej tato kiedyś potrzebował krwi, a przecież każdemu może być potrzebna.
Krwiodawstwo weszło im w krwiobieg
- Krwi nie da się wyprodukować
– zaznacza Sławomir Lupa z Rzozowa, dwunasty raz oddający krew. Wspomina, że krwiodawstwo, jak mówi, weszło mu w krwiobieg, gdy ucząc się w Zespole Szkół Techniczno-Ekonomicznych w Skawinie, została zorganizowana akcja zbiórki krwi dla kolegi, który uległ wypadkowi samochodowemu.
Szkoła kuźnią krwiodawców
Także w średniej szkole krwiodawstwo zaczynał Damian Danaj, też rzozowianin, student Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, gdzie najczęściej oddaje krew.
Wielu osobom odpowiadają akcje w niedzielę, kiedy nie pracują lub się nie uczą. Większość naszych rozmówców już zapowiada udział w sierpniowej w Woli Radziszowskiej, organizowanej przez OSP.
Też do RCKiK w Krakowie łatwiej się jest zgłaszać Elżbiecie i Damianowi Lupom. Oboje są strażakami w miejscowej OSP i krwiodawcami od 18 roku życia. Krwiodawstwem zarazili się w średniej szkole. Pani Elżbieta tym razem nie mogła oddać krwi, ale z dwuletnią córeczką Zosią towarzyszyła mężowi.
- Zosia już się oswaja z krwiodawstwem, bo na pewno pójdzie w nasze ślady
– zapowiada mama Zosi.
Przed zakończeniem akcji, krwi nie zdążył oddać Arkadiusz Mazur, ale mówi, że nadrobi to w Krakowie. On też jest w grupie osób, które „przygodę” z krwiodawstwem zaczynały w średniej szkole.
Podczas akcji pojechali na akcję
- Każdy krwiodawca ratuje czyjeś życie
– podsumowuje niedzielną akcję, Filip Do Huu, naczelnik OSP w Rzozowie.
Strażacy jak zawsze byli w gotowości bojowej, co tym razem okazało się bardzo pożyteczne. Podczas akcji krwiodawstwa zostali wezwani do wypadku drogowego w Borku Szlacheckim, gdzie dachował samochód osobowy.
- Krakowskie absurdy budowlane. Deweloper płakał, jak to wymyślał
- Najdroższe psy. Oto rasy, za które trzeba zapłacić najwięcej
- Drewniane domki do kupienia w Małopolsce do 200 tys.
- Miss Małopolski. One walczą o sławę i koronę miss!
- Centrum Krakowa czeka rewolucja. Planują ulice, ogrody i park kolejowy z rowerostradą
- Termy z basenem na stadionie Wisły są już gotowe. Byliśmy w środku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?