Sadlok zasłużył nakrytykę trenera Smudy

Zawodnik popełniał błędy w obu meczach, a suchej nitki nie zostawił nam nim trener Franciszek Smuda. Skrytykował Sadloka już na konferencji po meczu z Pogonią i zapowiedział, że czeka go poważna rozmowa. Teraz „Franz” mówi: – Moi asystenci przeanalizowali dokładnie oba mecze i prawda jest taka, że błędy Maćka kosztowały nas pięć punktów. On już wie, że jeszcze jedno takie podanie, jak w meczu z Pogonią i będzie „auf wiedersehen”.

Sam Sadlok nie chce odnosić się do krytki Smudy pod jego adresem. – Co ja mogę powiedzieć? To są słowa trenera, ma do tego prawo. Postanowił to powiedzieć przed wszystkimi. Ja nie będę tego komentował – mówi piłkarz.

Sam zdaje sobie jednak sprawę, że początek wiosny ma kiepski. – Ciężko mi powiedzieć, dlaczego tak się dzieje – _zastanawia się zawodnik. – Staram się robić wszystko jak dotychczas. Drużyna źle weszła w rundę i ja też. Zobaczymy, jak będzie dalej. Trzeba będzie się poprawić. Innego wyjścia nie ma._

Piłkarz przyznaje również, że mocno przeżywa ostatnie niepowodzenia. – Po meczu z Pogonią to była pierwsza tak ciężka noc w mojej przygodzie z piłką. Źle się z __tym czułem – zdradza.

Wiślak wierzy jednak, że już w meczu z Bełchatowem „Biała Gwiazda” zagra o wiele lepiej. – Wierzymy w __to, że zaczniemy się rozpędzać – mówi. Po chwili dodaje: – Jest ciśnienie przed __tym meczem, bo musimy wreszcie wygrać!

Przyleciał Bangura
Nieoczekiwanie w Krakowie zjawił się Moustapha Bangura, piłkarz, którego Wisła testowała w Turcji i zebrał dobre recenzje, ale nie został zatrudniony ze względu na stan zdrowia. Teraz w klubie z ul. Reymonta zdecydowano poddać zawodnika ze Sierra Leone rehabilitacji i – jeśli ona się powiedzie – podpisać z nim kontrakt. To jednak perspektywa raczej kolejnego sezonu, a najwcześniej fazy finałowej obecnych rozgrywek.