Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schizma z nadmiaru ambicji. Kościół między Wschodem i Zachodem

Włodzimierz Knap
To tu, w kościele Hagia Sophia, papieski legat Humbert złożył ekskomunikę
To tu, w kościele Hagia Sophia, papieski legat Humbert złożył ekskomunikę FOT. ARCHIWUM
16 lipca 1054. Kard. Humbert, legat papieski, ekskomunikuje patriarchę Konstantynopola Michała Cerulariusza. Rozpoczyna się wielka schizma, czyli definitywny rozłam w kościele powszechnym.

Po czyjej stronie leży wina za doprowadzenie do tzw. wielkiej schizmy, jak określane są wydarzenia, które zdarzyły się przed 961 laty ?

Oto jest pytanie! Papież Jan XXIII stwierdził, że „wina za rozdarcie leży po obu stronach”. Jasno zatem stwierdził, że ci, którzy uważają, iż do schizmy najbardziej przyczyniła się buta ze strony patriarchy Michała i chęć dominacji ze strony cesarzy bizantyńskich, jego zdaniem, błądzą.

Tego Jan XXIII nie powiedział, lecz nie ulega wątpliwości, że to zapalczywość i brak umiaru ze strony kard. Humberta rozsierdziły Bizantyńczyków. Nie po raz pierwszy i ostatni wybujałe ludzkie ambicje są niczym dolana oliwa do ognia. Taką oliwą 961 lat temu byli i Cerulariusz, i Humbert.

Prof. Obolensky, znawca Kościoła wschodniego, zwraca uwagę, że istotnym powodem podziału obu Kościołów były wielkie aspiracje obu stron. Papiestwo po okresie słabości w X w. w następnym stuleciu próbowało, zresztą udanie, przekształcić się w potęgę powszechną. Kościół wschodni był wówczas, bardziej niż kiedykolwiek, świadom swego prestiżu. Jego zwierzchnicy i wierni żywili głębokie przekonanie, że żyją w najpotężniejszym cywilizacyjnie i materialnie państwie chrześcijańskim.

Cztery dekady temu ogłoszona została wspólna Deklaracja papieża Pawła VI i patriarchy Atenagorasa I, wymazująca z pamięci i miejsca w Kościele sentencje ekskomunik z 1054 r.

Warto pamiętać, że wówczas nie doszło do wzajemnej eksko-muniki obu Kościołów, ale patriarchy i legatów papieskich.

***

Rok 1054 zapisał się w dziejach dwoma wydarzeniami: 13 kwietnia zmarł 52-letni papież Leon IX. 16 lipca natomiast kardynał Humbert złożył na ołtarzu Hagia Sophia bullę ekskomunikującą Michała Cerulariusza, patriarchę Konstantynopola.

Pierwsze wydarzenie odcisnęło się w umysłach ówczesnych ludzi. Przedwcześnie bowiem zakończony pontyfikat, po 5 latach, przyczynił się do znacznego wzrostu władzy papieskiej. Dziś wiemy, że Leon IX był jednym z prekursorów reform, określanych mianem gregiorańskich (od Grzegorza VII). Ale znają go dziś tylko specjaliści, choć był jednym z wybitniejszych papieży.

Druga data została przez współczesnych niezauważona, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. I tak było, choć wzajemne ekskomunikowanie się przypominało przedstawienie teatralne. Nieco czasu musiało upłynąć, zanim nastąpił jej renesans. Ale już od dawna dzień 16 lipca 1054 r. uznawany jest za początek tzw. wielkiej schizmy w obrębie chrześcijaństwa, prowadzącej do zerwania Rzymu z Konstantynopolem.

Choć historycy są zgodni, że do ostatecznego rozdzielenia obu Kościołów doszło po 1204 r., po zdobyciu przez łacinników Konstantynopola i zniszczeniu cesarstwa bizantyńskiego, a rangę ekskomuniki z 1054 r. obniżają, to magia wydarzenia sprzed 961 lat nadal istnieje.

Nie brakuje znawców, którzy tej dacie przypisują dużą wagę. Prof. David Knowles, znawca Kościoła w epoce średniowiecza, pisze: „W dziejach chrześcijaństwa zachodniego rok 1054 r. jest datą porównywalną z rokiem 1517 (wtedy Luter ogłosił 95 tez, które po kilku latach doprowadziły do schizmy w Kościele zachodnim, powstania protestantyzmu), nawet jeśli główni aktorzy nie uświadamiali sobie wagi ówczesnych wydarzeń”.

W cesarstwie źródło

Imperium Romanum obejmowało terytoria ponad 30 obecnych państw. Rozciągało się od Eufratu po dzisiejszą Portugalię. Nie sposób było rządzić takim państwem z Rzymu. W 330 r. cesarz Konstantyn poświęcił Konstantynopol na swoją nową stolicę, zmieniając tym samym układ sił w państwie. To na grecki Wschód przesunęła się potęga i władza. Zachód był znacznie biedniejszy. Taki stan rzeczy pogłębił podział imperium na dwie części, dokonany przez cesarza Teodozjusza w 395 r. Rzym pozostał wszak siedzibą papieża.

Głębokie przyczyny

Przyczyny schizmy w Kościele powszechnym tkwią nie tyle w aspiracjach papieży i patriarchów do panowania nad całością Kościoła, ile w odmiennych warunkach życia politycznego, ekonomicznego i religijnego obu części, a także – zdaniem znawców, np. prof. Oktawiusza Jurewicza – w głębokiej odmienności ducha rzymskiego i greckiego.

Odrębności przejawiały się u Greków w zamiłowaniu do filozofii, sztuki czy zagadnień dogmatycznych. U Rzymian zaś w zdolnościach politycznych, prawnych i organizacyjnych. Wszystkie te okoliczności z biegiem czasu wpłynęły także na odrębność wyznawania i przeżywania religii.

Pierwsze spory

Już w drugiej połowie II w. rozgorzał pierwszy spór między Wschodem i Zachodem. Dotyczył terminu obchodzenia Wielkanocy. Potem przyszedł spór dotyczący ponownego udzielania chrztu heretykom. Był, jak kilka późniejszych, długi, ostry, a obie strony nie przebierały w środkach. Znaczna część biskupów Azji, Cylicji, Kapadocji, lecz też Afryki na tle udzielania chrztu heretykom wystąpiła przeciw papieżowi Stefanowi (panował w połowie III w.), a Firmilian z Cezarei wręcz oskarżył go o zerwanie jedności i orzekł, że papież jest schizmatykiem.

Podziały między Kościołem wschodnim i zachodnim miały swoje źródło także w sporach personalnych. Kiedy np. synod wschodni w Tyrze (335 r. ) usunął Atanazego z urzędu biskupa Aleksandrii, ten odwołał się od tej decyzji do biskupa Rzymu. Synod rzymski (340), któremu przewodniczył papież Juliusz, orzekł, że usunięcie Atanazego jest nielegalne. W odpowiedzi biskupi wschodni rzucili klątwę na papieża.

Innym punktem spornym stała się nowa stolica cesarstwa w Konstantynopolu, która na mocy uchwał I soboru konstantynopolitańskiego (381 r.) i soboru chalcedońskiego (451 r.) została wyniesiona do rangi patriarchatu, który rangą ustępuje jedynie Rzymowi. Już w 382 r. papież Damazy zwołał synod, na którym przypomniano, że istnieją jedynie 3 stolice biskupie, które mogą poszczycić się Piotrowym pochodzeniem: Rzym, Aleksandria i An-tiochia. I tylko biskupi tych stolic mają prawo do przewodzenia w Kościele.

Również papież Leon Wielki (440–461) nie przyjął uchwały soboru chalcedońskiego dotyczącej podniesienia Konstantynopola do rangi drugiego patriarchatu. Ale też teoria o trzech siedzibach Piotrowych nie miała uzasadnienia historycznego; służyła papieżom do walki z Konstantynopolem.

Sporów, rozłamów było jeszcze kilka, a tzw. schizma Akacjusza, a następnie Focjusza, zasługują na osobne potraktowanie z uwagi na wagę i temperaturę sporu oraz niezwykłą osobowość „schizmatyków”, zwłaszcza Focjusza.
Nadmieńmy tylko, że spory między Kościołami z obu części byłego cesarstwa rzymskiego wywoływał przez pewien czas kult obrazów w Bizancjum, który rozrósł się do niezwykłych rozmiarów. Dlatego cesarz Leon III (717–741) wydał edykt zakazujący okazywania jakiegokolwiek kultu obrazom, co zapoczątkowało w cesarstwie bizantyjskim epokę ikonoklazmu, czyli obrazoburstwa. Cesarz zażądał również od papieża Grzegorza II (715–731), aby podporządkował się temu edyktowi. Ten nie zamierzał tego robić, w dodatku ikonoklazm potępił.

Ambitny patriarcha

Michał Cerulariusz tak został scharakteryzowany przez Dmitrija Obolensky’ego, historyka Kościoła wschodniego: „Był człowiekiem silnym i ambitnym, który chciał zapewnić autonomię swej stolicy biskupiej i przewyższyć łacinników. Pozwalał na gwałtowne i świętokradzkie ataki na łacińskie kościoły w Konstantynopolu i nakazał opublikować manifest potępiający rytuał łacinników jako uniemożliwiający ponowne zjednoczenie Kościoła wschodniego i zachodniego”.

Cerulariusz, zanim został patriarchą Konstantynopola, był autorem nieudanego spisku na życie cesarza Michała IV. Dlatego kilka lat musiał spędzić na wygnaniu, gdzie złożył śluby zakonne. Po powrocie do Konstantynopola zrobił szybką karierę. W 1043 r. został patriarchą.

W otwarty konflikt z Rzymem popadł dopiero w 1053 r. Bezpośrednią jego przyczyną była sprawa unifikacji obrządków w Italii i Konstantynopolu. Papież Leon IX chciał, by ten sam obrządek, oczywiście łaciński, obowiązywał w całym Kościele. Podobnie myślano wtedy w Konstantynopolu. Skutek obu przeciwstawnych dążeń był taki, że jak pisze ks. prof. Edmund Przekop: „Każda akcja skierowana przeciwko obrządkowi greckiemu na Zachodzie, mogła, choć nie musiała, sprowokować analogiczne represje względem obrządku łacińskiego na Wschodzie”.

I tak się stało. Kiedy patriarcha dowiedział się o przedsięwzięciach Leona IX, sięgnął po środek odwetowy. Polecił instytucjom łacińskim w Konstantynopolu przyjąć obrządek grecki.

Działania podjęte przez Cerulariusza były wymierzone wprost w Rzym, lecz patriarcha nie przypuścił ataku osobiście. Skłonił do tego greckiego biskupa Leona z Ochridy. Ten napisał list do Jana, biskupa Trani (w południowej Italii), ale skierowany był do „wszystkich biskupów, kapłanów, mnichów i ludów frankoń-skich”. Zawarł w nim stwierdzenie, że pojednanie Kościołów jest możliwe jedynie wówczas, gdy Zachód porzuci swe błędy. Bp Leon wezwał m.in. do porzucenia używania niekwaszonego chleba do Eucharystii. W tamtym czasie w Konstantynopolu oficjalnie podważano ważność konsekracji przaśnego (niekwaszonego) chleba w Kościele zachodnim i na dowód tego deptano łacińskie hostie.

Ale gdy w 1204 r. łacinnicy zawładnęli Konstantynopolem, taki sam los zgotowali Najświętszemu Sakramentowi Greków. Znakomity historyk de Vries dał taką puentę: „Jak widać, fanatyzm jednych dorównywał fanatyzmowi drugich”.

Zapalczywy kardynał

List bp. Leona został przetłumaczony na łacinę przez kard. Humberta, sekretarza papieża Leona IX. Humbert w imieniu papieża zredagował też odpowiedź. W 40 punktach wyłożył naukę Rzymu na temat prymatu papieża. I wytknął 90 błędów popełnianych przez chrześcijan wschodnich. Ks. prof. Przekop uważa, że Humbert jest w dużej mierze odpowiedzialny za wypadki roku 1054 ze względu na zapał, z jakim wszedł w dysputę z Bizancjum.

Zanim list napisany przez kard. Humberta został wysłany, do Rzymu przyszły dwa nowe z Konstantynopola; od cesarza i patriarchy. Zostały napisane w tonie pojednawczym. Patriarcha wzywał do jedności, ale papieża nazywał „bratem”, a nie „ojcem”, jak czyniono to wcześniej dla podkreślenia pierwszeństwa stolicy papieskiej.

W odpowiedzi Leon IX kazał napisać nowy list. Jego autorem był ponownie kard. Humbert. On też, z dwoma legatami, wyruszył z pismem do stolicy Bizancjum.

W czerwcu 1054 r. dotarli do Konstantynopola. Humbert powtórzył tezę o wyższości papieża oraz zganił Cerulariusza za krytykę łacińskich zwyczajów kościelnych. List do cesarza zawierał głównie skargę na... Michała, który czuł się równy papieżowi. Gdy poznał treść listu cesarza, lekceważąco odnosił się do legatów.

W czasie, gdy legaci na czele z kard. Humbertem byli w drodze do Konstantynopola, zmarł Leon IX. Jego następca, Wiktor II, z poselstwem nie miał nic wspólnego, lecz śmierć Leona nie podważała prawnej podstawy działalności legatów, ponieważ ich władza nie wygasa wskutek wakansu Stolicy Apostolskiej.

Sprawa nabrała tempa, gdy legaci opublikowali listy papieskie. Nie spodobały się one Bizantyjczykom. Doszło do dysputy teologicznej. Spierano się m.in. o zwyczaj używania chleba przaśnego do Eucharystii czy o dyskryminowanie przez łacinników żonatych duchownych greckich. I pewnie debata minęłaby bez większego echa, gdyby Humbert nie wprowadził kwestii „filioque”, czyli tego, czy Duch Święty pochodzi od Ojca czy też od Ojca i Syna. Spór o tę kwestię był już wtedy zapomniany.

W dyspucie nie uczestniczył Cerulariusz, który nadal lekceważył legatów. To rozsierdziło Humberta. 16 lipca 1054 r. na ołtarzu kościoła Świętej Mądrości (Hagia Sophia) złożył bullę wyklinającą patriarchę Michała i jego zwolenników. Dwa dni później legaci wyjechali z Konstantynopola.

Bulla była napisana w bardzo ostrym tonie, co wzburzyło duchowieństwo i lud. Patriarcha zażądał od cesarza, by nakazał powrót legatom. Ci wrócili, lecz odmówili stawienia się przed synodem, któremu przewodniczył Ceru-lariusz. Wkrótce ponownie wyjechali z Konstantynopola. Z polecenia cesarza 24 lipca potępiono działalność legatów i nałożono na nich klątwę.

Wydawało się współczesnym, że nic wielkiego się nie stało w Konstantynopolu. I faktycznie przez kolejne dziesięciolecia spór między obu Kościołami złagodniał, by z wielką siłą uderzyć w 1204 roku.

KSIĄŻKI

Francis Dvornik „Bizacjum a prymat Rzymu”.
Dvornik urodził się w 1893 r. w Chomyżu na Morawach. Umarł 40 lat temu też w Chomyżu, bo tam przeniósł się pod koniec życia. Jego większość spędził jako wykładowca bizantynistyki najpierw na Sorbonie, potem na Uniwersytecie Harwardzkim. Jest uważany za jednego z największych znawców Bizancjum. Książka poświęcona jest relacjom między Kościołem wschodnim i zachodnim do początków XIII stulecia. PAX.

Ks. Edmund Przekop „Rzym – Konstantynopol.. Na drogach podziału i pojednania”.
Autor daje niezwykle przejrzysty przegląd relacji między obu Kościołami od czasów starożytnych po początki pontyfikatu Jana Pawła II. Koncentruje się jednak na odległej przeszłości, w tym przyczynach, przebiegu i skutkach tzw. wielkiej schizmy z połowy XI wieku. Cenne w tej pracy jest również to, że ks. prof. Przekop, jeśli musi, to stara się dokonywać sprawiedliwych ocen postępowania hierarchów z obu Kościołów. Lektura uczy postawy ekumenicznej. Warmińskie Wydawnictwo Diecezjalne.

„Historia chrześcijaństwa. Biskupi, mnisi i cesarze 610–1054”. „Historia chrześcijaństwa. Ekspansja Kościoła rzymskiego 1054–1274”.
To czwarty i piąty tom monumentalnej 14-tomowej „Historii chrześcijaństwa”, zajmującej się niemal wszystkimi zagadnieniami. Każdy tom jest dziełem wybitnych specjalistów z różnych państw, ale przede wszystkim z Francji. Zmarły stosunkowo niedawno ks. prof. Jan Kracik nie krył uznania dla tej publikacji. Wydawnictwo Krupski i S-ka.

„Konstantynopol nowy Rzym. Miasto i ludzie w okresie wczesnobizantyńskim”.
Książka jest wspólnym dziełem ośmiorga bizantynistów z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy dają szeroką i bogatą panoramę Konstantynopola. PWN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski