Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędziował dla Cracovii. Teraz ma zakaz pracy

Artur Drożdżak
Przestępczość. Wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 3 lata usłyszał przed krakowskim sądem sędzia piłkarski z Warszawy, 44-letni Tomasz W. Przyznał się, że wziął pieniądze za korzystne sędziowanie czterech meczów Cracovii. To kolejny skazany w sprawie korupcji w środowisku piłkarskim.

Za 13 zarzutów korupcyjnych W. usłyszał nieprawomocny wyrok. Ma trzyletni zakaz wykonywania pracy sędziego i musi oddać 44 tys. zł, równowartość przyjętych łapówek i 6 tys. zł grzywny.

Gotówkę dostawał do ręki lub na konto bankowe matki. Jego sprawa to odprysk śledztwa wrocławskich śledczych dotyczącego korupcji w piłce nożnej. Ustalono, że Tomasz W. brał pieniądze od Jacka P. lub działał jako jego pośrednik, by Cracovia miała korzystne wyniki.

Inicjatorem korupcji, jak uważają śledczy, był Jacek P. To znana postać w Krakowie. Był milicjantem, od 1980 r. sędzią krajowym, a w końcu międzynarodowym. W 1999 prowadził mecze o Superpuchar Europy, a rok wcześniej był nawet na mistrzostwach świata we Francji.

Po zakończeniu kariery założył firmę ochroniarską, która dbała o bezpieczeństwo na stadionie Cracovii i Wisły. Jest autorem napisanej w 2002 r. książki o przepisach gry w piłkę nożną. Był wiceprezesem Kolegium Sędziów Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Z ustaleń wrocławskich śledczych wynika, że to właśnie Jacek P. namówił sędziego Tomasza W., by złożył korupcyjną propozycję innemu sędziemu – Arkadiuszowi S. 58-letni Jacek P. przelał potem 8 tys. zł na konto matki Tomasza W. i ta kwota później trafiła do sędziego Arkadiusza S. Dlatego Cracovia 13 września 2003 r. wygrała 2-0 z Piastem Gliwice. Śledztwo przeciwko Jackowi P. cały czas się toczy. Według portalu „Piłkarska mafia”, podejrzany ma już 45 zarzutów.

Po raz pierwszy przesłuchany w 2007 r., częściowo przyznał się do winy i potwierdził, że obiecywał pieniądze za „obiektywne sędziowanie”. Jeśli jednak Cracovia by nie wygrała, to – jak zeznał – sędziowie nic by nie dostali. Zaprzeczał, że składał korupcyjne propozycje dlatego, że jego firma miała kontrakt na ochronę klubu.

Tomasz W. miał dług wobec P., bo ten kiedyś postarał się, by jeden z obserwatorów PZPN wystawił pozytywną ocenę sędziemu za prowadzenie meczu. Z wdzięczności Tomasz W. pomagał Jackowi P. w korupcji i sam też jako sędzia główny zawodów brał gotówkę za pozytywne rozstrzygnięcia spotkań Cracovii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski