Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sen o Międzymorzu

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Wiadomość o tym, że ponad 300 amerykańskich żołnierzy przybyło na Ukrainę, musi uspakajająco wpływać na nastroje w Kijowie. Wiadomo, że Stany Zjednoczone nie mają zwyczaju zostawiać swoich żołnierzy, gdyby zagrożone zostało ich życie lub wolność.

Doświadczenie Wietnamu wiele nauczyło waszyngtońskich strategów. Rosjanom będzie teraz znacznie trudniej ruszyć w głąb ukraińskiego terytorium. Ale obecność oddziałów NATO nie przybliża tego kraju ani do Paktu Północnoatlantyckiego, ani do Unii. Perspektywa przyjęcia Ukrainy jest bardzo odległa i dla większości członków NATO i UE nie mają już znaczenia niegdysiejsze idee europejskiej solidarności. W tej sytuacji warto pamiętać o jednej z sowieckich kolonii, która pierwsza – i to bez żadnych warunków wstępnych – znalazła się i w NATO, i w Unii.

Tą kolonią była Niemiecka Republika Demokratyczna (NRD), która po prostu połączyła się z Republiką Federalną Niemiec. Czy obecnie taka sytuacja nie byłaby możliwa? Federacja Polski z Ukrainą postawiłaby Zachód wobec trudnego pytania: jak zachować się wobec samodzielnej decyzji jednego z członkowskich państw? Co zrobiłyby Niemcy i Francja, gdyby nagle okazało się, że w rezultacie takiej federacji powstało największe państwo w Europie? A w odleglejszej przyszłości, czy nie byłaby to także pokusa dla Białorusi?

Ale dziś marzenie Piłsudskiego nie może się spełnić. Polskie państwo jest w trakcie wygaszania i nie poradziłoby sobie z podobnym wyzwaniem. Odbudowa państwowych struktur jest możliwa w kilka lat, ale odbudowa zniszczonej i rozkradzionej polskiej gospodarki to proces znacznie dłuższy. A przecież Międzymorze, czyli federacja państw między Bałtykiem, Morzem Czarnym i Adriatykiem, to idea, w którą w przeszłości angażowały się różne kraje. W latach międzywojennych z pomysłu tego ostał się tylko sojusz polsko-rumuński oraz przyjaźń z Węgrami i Łotwą.

Ale w czasie II wojny światowej zaawansowane były plany federacyjne rządów na uchodźstwie Polski i Czechosłowacji, a w okresie powojennym o podobnym rozwiązaniu dyskutowali emigranci polityczni z kilku państw, m.in. z Jugosławii. Polska ma 38 milionów ludności, Ukraina 44 miliony. Nie wiemy, ilu Polaków mieszka dziś na Ukrainie.

Polskie oficjalne dane są dość rozbieżne: od 150 do 900 tysięcy. Według danych szacunkowych może to być nawet dwa do trzech milionów. W każdym razie razem taka federacja liczyłaby 82 miliony ludności, więcej niż Niemcy, największe państwo w Europie (Rosja pod każdym względem przynależy raczej do Azji). Czy potrafimy wyobrazić sobie, jak wyglądałaby polityka europejska i atlantycka, gdyby na wschodzie kontynentu wyrosła taka potęga?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski