Z ustaleń Prokuratury Rejonowej wynika, że do jednego z towarzystw ubezpieczeniowych zgłosił się mieszkaniec Krakowa, który twierdził, że miał wypadek samochodowy. Do zdarzenia miało dojść na terenie Alwerni. Mężczyzna twierdził, że jechał prawidłowo autobusem, gdy nagle z drogi podporządkowanej wyjechał samochód marki Polonez i w niego uderzył. Oczywiście, sprawca wypadku od razu odjechał z miejsca zdarzenia i nie udało się go ustalić. Naocznym świadkiem wypadku miał być mieszkaniec Alwerni 38-letni Bogusław B. Mężczyzna został wezwany do towarzystwa ubezpieczeniowego, gdzie potwierdził przedstawioną przez kierowcę wersję wydarzeń.
- Uszkodzenia autobusu miał wycenić rzeczoznawca, zatrudniony w firmie ubezpieczeniowej. Zazwyczaj są to emerytowani policjanci albo biegli sądowi, którzy znają się na rzeczy. Tak było też w tym przypadku, więc pracownik towarzystwa szybko się zorientował, że coś jest nie tak. Nie podobały mu się uszkodzenia autobusu. Rzeczoznawca był przekonany, że nie mogły one powstać w okolicznościach, podanych przez właściciela i w tego typu kolizji - mówi Zbigniew Uroda, szef chrzanowskiej Prokuratury Rejonowej.
O wszystkim zawiadomiono też policję. W toku postępowania przygotowawczego kierowcy zarzucono usiłowanie wyłudzenia odszkodowania komunikacyjnego. Mężczyzna stanie przed krakowskim sądem. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast mieszkaniec Alwerni odpowie za składanie fałszywych zeznań.
(LIZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?