- Takich zawodów nie ma nigdzie na świecie - mówi Jan Płaszowski, prezes organizującego zawody LKS Zarabie Myślenice. - Jesteśmy mile zaskoczeni, że nasz pomysł spotkał się z tak pozytywnym odzewem środowiska sportowego. Przyjadą wszyscy najlepsi w Polsce, co będzie doskonałą promocją tej dyscypliny w __naszym regionie.
W sobotę, 5 marca (godz. 16), w dwóch drużynach rywalizować będzie po 12 zawodników. W każdej z czterech grup: pistolet i karabin kobiet oraz mężczyzn utworzone zostaną po trzy pary strzelców (w drodze losowania), które staną do pojedynków. Ta osoba, która w 5 strzałach (na ich oddanie będzie tylko 3.20 min) z broni pneumatycznej uzyska lepszy wynik, zdobędzie punkt dla swojej drużyny. Rezultat rywalizacji będzie znany od razu po każdej serii, bo uczestnicy strzelać będą do elektronicznych tarcz. A całość zmagań ma być w oprawie multimedialnej.
-__ Chcemy ze strzelectwa zrobić show, pokazać, że nie jest nudne - mówi Ewelina Płaszowska, przewodnicząca komitetu organizacyjnego zawodów w Myślenicach.
Trenerzy wyznaczyli szerokie kadry Północy i Południa (po 5 osób w każdej grupie), z której wybrany zostanie ostateczny skład. Zawody odbędą się tydzień po mistrzostwach Europy w broni pneumatycznej i spodziewać się należy najmocniejszej obsady. Pojawić się mają nasi czołowi zawodnicy, w tym srebrna medalistka igrzysk w Londynie Sylwia Bogacka, czy inni olimpijczycy: Agnieszka Nagay, Sławomira Szpek, Beata Bartków-Kwiatkowska, Paula Wrońska, Robert Kraskowski, Wojciech Knapik. Gwiazd strzelectwa zresztą ma być więcej, bo jako goście specjalni zapowiadani są Renata Mauer-Różańska (dwukrotna mistrzyni olimpijska w karabinie) i Łukasz Czapla (zawodnik Wawelu to siedmiokrotny mistrz świata w strzelaniu do ruchomej tarczy).
W zespole Południa szansę występu mają zawodnicy z Krakowa - w pistolecie Jerzy Pietrzak (Wawel), a w karabinie: Ewelina Cisak (Wawel), Marcin Królikowski, Marcin Szymański (obaj Wisła), Mateusz Zych (LOK HTS).
- Na __papierze większe szanse ma Północ, ale wierzę, że wygra Południe - uśmiecha się Jerzy Pietrzak, reprezentant Polski. - Nowa formuła zawodów będzie dla nas miłą odmianą. Tendencja w strzelectwie jest taka, by szukać większej atrakcyjności. To, że widzowie będą dopingować, wcale nam nie przeszkadza, potrafimy się wyciszyć. W Polsce na zawodach zazwyczaj jest spokój, ale na zagranicznych zawsze coś się dzieje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?