MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siła słowiańskich bębnów, fantazja Pitu i Kudłatej

Wacław Krupiński
Nie instytucjonalnie, nie etatowo. Con amore. Z chęci zrobienia czegoś, z przekonania, że warto; z nadzieją, że publiczność doceni, jedni drugim powiedzą, przekonają, że warto zobaczyć. Zatem mówię...

Wacław Krupiński: KULTURAŁKI

Klaskałem ile sił, i nie ja jeden, po pokazie "Preludium słowiańskiego”, które w Teatrze Ludowym pokazują trzy krakowskie grupy: Art Color Ballet, Wataha – The Slavic Drummers i Strojone. Art Color Ballet, założony przez zafascynowaną tańcem, muzyką i malarstwem (body painting) Agnieszkę Glińską już 16 lat temu, jest może i nazwą jakoś kojarzoną, ale pozostałe dwa zespoły? Kto zna?

Ale jak już powiem, że perkusyjną Watahę założył dwa lata temu Marek "Smok” Rajss, to może trochę melomanów go skojarzy – choć bardziej z muzyką nurtu latino, której uczył się od Jose Torresa. A Strojone, istniejący od roku raptem septet wokalny, skupiony na tradycyjnych pieśniach etnicznej Słowiańszczyzny?

Te trzy formacje połączyły siły, zespoliły talenty i energię, tworząc spektakl wyjątkowy, urzekający urodą tańca, porywający brzmieniem sześciu bębnów, jak i żonglerką służącymi do uderzania w nie pałkami, budzący zachwyt śpiewem cudownie zestrojonych białych głosów. Całość niezwykle efektowna, to nastrajająca lirycznie, to mocno energetyzująca, gdy dochodzi do walki bogów w wydaniu Michała Adamowicza (wielce utytułowanego mistrza, prowadzącego Krakowską Szkołę Wushu) i jego podopiecznego Michała Frosika. A nad całością czuwa wspomniany Marek "Smok” Rajss, autor muzyki, współtwórca spektaklu wraz z Agnieszką Glińską i Ewą Szawul.

W świecie migotliwego plastiku MTV i elektroniki proponują powrót do źródeł – rytm bębnów, nieprzetworzony śpiew, odgłosy przyrody: ptaków, wiatru, deszczu, piorunów. I przenoszą widza na 80 minut w świat magii i osobliwości dawnej kultury Słowian. Przywoływanej jednakże nowocześnie, współczesnym językiem i takimiż środkami. Obserwowałem, jak działa to na młodych. Jak fantastycznie reagują.

"Preludium słowiańskie” jego twórcy pokazują siłą zapału, miłości do tego, co robią – pomaga im Teatr Ludowy, wspiera ich Dworek Białoprądnicki. Kto już spektakl widział, podpowiada innym. Zatem podpowiadam i ja. Z przekonaniem, że ten muzyczny spektakl Państwa zauroczy.

Sami, poza swym Teatrem Ludowym, którego są aktorami, przygotowali także spektakl Beata i Tomasz Schimscheinerowie i właśnie pokazali go premierowo w STU. Mając dwie córki – jedna na IV roku PWST, druga ledwo 5,5-letnia – dobrze znają wszelkie odcienie bycia rodzicem. Blaski i wrzaski, męki i udręki, słabości i radości. I taką opowieść, wywiedzioną z zabawnej książki Leszka K. Talki "Dziecko dla odważnych.

Szkoła przetrwania”, przygotowali dla tych, którzy rodzicami są lub będą. Nie wiem, ile razy przerywały akcję to oklaski, to fontanny śmiechu; aktorskie małżeństwo bawi siłą komediowego talentu oraz wdzięku, brawurowo przeistaczając się z zatroskanej mamy i taty w mniejszego lub ciut większego berbecia, co to... Co ja będę opowiadał.

To trzeba zobaczyć! Ich pojedynki słowne, jak i cielesne, przekomarzania się jako rodziców i pełne fantazji szarże, gdy pokazują, ile może Kudłata, do czego zdolny jest Pitu. Trzeba zobaczyć Beatę Schimscheiner, gdy zachwyca się mrówką, "Schimiego” jako Teletubisia lub podczas skoku na bank... Dawno się tak nie bawiłem. Tak nas bawi to sympatyczne małżeństwo; i siebie też, choć wyobrażam sobie, ile pracy kosztowało ich przygotowanie tak forsownego, utrzymanego w tempie spektaklu. (A nawet w przerwie idą robić dzieci).

Kiedy i gdzie pokażą spektakl po tej premierze? W STU, w Ludowym? Gdziekolwiek by grali, obecność obowiązkowa. Przyjemność wielka – zapewniona!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski