W ostatnim sprawdzianie przed ćwierćfinałem play-off, w którym od piątku oświęcimianie zmierzą się z Podhalem, zdobył gola z karnego, dającego Unii wygraną z Nestą Toruń 6:5.
- Wreszcie moja „strzelba przemówiła_” - rozpoczyna z uśmiechem napastnik młodego pokolenia Unii. - _Ważne, że wreszcie wpadło, bo może jest to jakaś dobra wróżba przypływu skuteczności na __najważniejszą część sezonu.
Choć był to gol w meczu nieoficjalnym, to jednak dla popularnego w Oświęcimiu „Siwego” bardzo ważny. To jego pierwszy cały seniorski sezon, a i w letnich sparingach także nic nie udało się zdobyć. - Można powiedzieć, że sportowe wkupne już zaliczyłem, ale z drużyną jakoś rozliczę się po sezonie, mam nadzieję, że także już po __oficjalnym trafieniu - analizuje z uśmiechem hokeista.
Patrząc na rozegranie karnego aż trudno uwierzyć, że zawodnik dotąd w lidze nie strzelił bramki.
- W fazie zasadniczej nie mogłem narzekać na brak okazji bramkowych. Brakowało mi precyzji, ale też i __szczęścia - uważa Wanat.
Najbardziej żałuje sytuacji straconej w ostatnim meczu w „szóstce”, we własnej hali przeciwko sanoczanom.
- Po podaniu od Damiana Piotrowicza, w sytuacji sam na sam, trafiłem w __poprzeczkę - wspomina Dariusz Wanat, dla którego mecze przeciwko Sanokowi mają prestiżowe znaczenie. - Wcześniej, jeszcze w grupach młodzieżowych, byłem związany z Sanokiem, ale jestem wychowankiem Unii. W poprzednim sezonie na Podkarpaciu „liznąłem” trochę seniorskiego grania. Zaliczyłem 23 spotkania, ale potem nie dostawałem szans, bo sanoczanie postawili na __zagraniczny zaciąg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?