Skakać w Kolumbii

Oklaskując mistrzów, trzeba pamiętać o wychowywaniu ich następców. Tak też dzieje się na małopolskim dworze „królowej sportu”.

Katarzyna Martyna startowała w tegorocznych igrzyskach olimpijskich młodzieży (do lat 18) w Baku, skoczyła w dal 5,80 m i zajęła 13. miejsce. Została mistrzynią Polski juniorek młodszych w skoku w dal w hali, pokonując w Spale nawet starsze o rok rywalki. Jej rekord życiowy wynosi 5,88 m. Ponadto rok temu w MP młodziczek miała złoto w sztafecie 4x100 m, w tym roku w MP juniorek młodszych – brąz. Gaja Wota z kolei była w halowych MP w Spale druga w skoku dal za koleżanką, także zdobyła w MP do lat 17 brąz w sztafecie.

Obie są 16-latkami, trenują w krakowskim Wawelu. Katarzyna uczy się teraz w LO nr 7, a jej koleżanka w Technikum Chemicznym. Trenują przeważnie cztery razy w tygodniu. Dziadkiem Gai jest czołowy przed laty dziesięcioboista Cracovii i Wawelu, Edward Miś.

– Do __lekkoatletyki trafiłam cztery lata temu – mówi Martyna. – Najpierw biegałam przełaje, potem trener Krawcewicz skierowała mnie do sprintów i skoku w dal. Teraz jest trudniej, bo zajęcia w liceum kończę późno i ciężko zdążyć na treningi.. Trzeba mieć w __życiu jakieś cele, moim jest sport.

– Jestem trzeci sezon w __WKS Wawel – mówi Gaja Wota. – Wcześniej zajmowałam się gimnastyką sportową, ale postanowiłam zmienić dyscyplinę. Nie wyobrażam sobie tygodnia bez pójścia na trening. Mamy w klubie dobrą grupę sprinterek, cieszy mnie też postęp w skoku w dal. Ze sportem wiążę swoją przyszłość. Lekkoatletyka może nie jest zasobna, ale podoba się mi to, co robię.

W przyszłym roku w Kolumbii odbędą się mistrzostwa świata juniorek młodszych w lekkoatletyce. Obie zawodniczki z Krakowa marzą, by w nich uczestniczyć, dlatego teraz z poświęceniem trenują.

Tą dwójką talentów „królowej sportu” zajmuje się Maria Krawcewicz. W lekkoatletyce jako zawodniczka i trenerka działa już 54 lata. – Staram się systematycznie i wszechstronnie przygotowywać kolejne roczniki do czekającej ich jak najlepszej kariery sportowej – mówi. – Nie jest tak, że brak nam następców mistrzów w lekkoatletyce, ale trzeba ich wyszukać, choćby na zawodach szkolnych.
Ciekawe, że chętniej garną się do biegów i skoków dziewczęta, chłopcy mają głowy bardziej zajęte komputerami. Kasia i Gaja są pracowite, ambitne, a co cieszy, potrafią godzić sport z nauką w szkole. Obie specjalizują się w skoku w dal, w przyszłym sezonie pewnie zaatakują granicę 6 metrów, dobrze radzą sobie w sprinterskiej sztafecie. Oby udało im się zakwalifikować na mistrzostwa w Kolumbii. Obserwując ich zapał, można mieć nadzieję, że „królowa sportu” nie zostanie osamotniona – _dodaje._

– Miniony sezon zapisał się dobrymi osiągnięciami naszych młodych zawodniczek i __zawodników – mówi prezes Małopolskiego Związku Lekkiej Atletyki Grzegorz Sobczyk i dodaje: – W mistrzostwach Polski juniorów i juniorów młodszych, wśród młodzików i na Olimpiadzie Młodzieży wychowankowie małopolskich klubów zdobywali medale i zajmowali miejsca w czołówce.
Mamy talenty jak właśnie Katarzyna Martyna i Gaja Wota. Postępy czyni płotkarka AZS AWF Kraków Klaudia Siciarz. W rzutach wyróżnia się Monika Nowak z AZS AWF, a także kulomiotka Anna Niedbała z Wawelu. Ważne, że nie zamykamy się w małej liczbie konkurencji, obejmujemy szkoleniem wszystkie bloki. To budzi nadzieję, że z __tej młodej grupy wyrosną olimpijczycy.