Skawa zbliża się do domów

Wadowickie Zaskawie to 170 budynków mieszkalnych i wiele przedsiębiorstw zatrudniających ponad tysiąc osób. Majowa powódź poczyniła tam wielkie spustoszenie. Przez wiele dni dziesiątki posesji były pod wodą. Wszystko przez rzekę Skawa. Mieszkańcy są przerażeni tempem przesuwania się koryta rzeki w stronę ich domów.

Jest to ciągły proces, który spotęgowany został tegorocznymi ulewnymi opadami. Wszyscy, łącznie z przedstawicielami Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie przewidują, iż kolejna powódź lub intensywne opady deszczu spowodują zerwanie wałów i zalanie tego terenu.

W magistracie wadowickim obliczyli, że w trybie natychmiastowym konieczne jest umocnienie odcinka rzeki Skawy na długości około 600 metrów. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie szacuje koszt tych prac na około 2,5 mln zł.

Czy inwestycja zostanie wykonana? Władze Wadowic zwróciły się do posła Marka Polaka, aby ten coś podziałał w tej sprawie.

- Jeśli w przyszłorocznym budżecie państwa nie zostaną zabezpieczone środki finansowe na wykonanie umocnienia brzegu Skawy, to przyszłe straty mogą być niewyobrażalne. Nie można dopuścić do tego, aby mieszkańcy Zaskawia stracili swoje domy i cały dobytek, a 1000 osób utraciło miejsca pracy. Stan niepewności powoduje zrozumiały niepokój mieszkańców, a u przedsiębiorców wstrzymanie działań inwestycyjnych i rozwojowych - przyznaje parlamentarzysta z Andrychowa.

Poseł liczy, że pieniądze na umocnienie brzegów Skawy uda się załatwić. Teoretycznie sprawa jest otwarta. Prace nad przyszłorocznym budżetem państwa trwają. Być może uda się przeznaczyć więcej pieniędzy dla Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, który mógłby sfinansować i wykonać inwestycję na Zaskawiu.

Wczoraj poseł skierował do premiera interpelację w tej sprawie.

Mirosław Gawęda

[email protected]