Niektóre z nich zachowują się i wyglądają dziwacznie. Jeśli „rogi” będą monstrualnie spęczniałe i pełne pulsujących pasków, to właśnie trafiliście na jeden z najbardziej spektakularnych pokazów manipulacji w przyrodzie. Ślimaczek nosi larwę przywry, która bardzo chce znaleźć ptasiego żywiciela.
Zarażony mięczak nie ucieka przed słońcem, tylko demonstracyjnie wystawia się na widok publiczny. Głodny ptak szybko zwraca uwagę na pulsujący czułek. Jeden ruch dzioba i zdobycz trafia do żołądka. Pasożyt osiągnął więc cel. Teraz najlepsze: robal nie ma ani jednej komórki nerwowej i żadnych narządów zmysłów.
Jednak zmusza ślimaka do pełzania w biały dzień, a czułki pulsują tylko wtedy, gdy jest jasno. I nikt nie wie, jakim sposobem przywra spryciara zmienia zachowanie mięczaka. Po prostu koronkowa robota. Nad ślimakiem nie warto się użalać. Czułki odrosną. Następne robale szukają sobie gospodarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
