Speckomisja sprawdzi, jak urzędnicy zlecali badania swoim znajomym

Marek Bauer (obok niego Grzegorz Sapoń i Mariusz Szałkowski) wręcza projekt remarszrutyzacji byłej dyr. ZIKiT Joannie Niedziałkowskiej FOT. ARCHIWUM

KONTROWERSJE. ZIKiT zapłacił setki tysięcy złotych za opracowania dotyczące komunikacji, na których najwięcej skorzystali ich autorzy

Jak sprawdziliśmy - krąg osób, w ręce których trafiają zamówienia warte setki tysięcy złotych, jest dosyć wąski.

Wszystko zaczęło się w październiku 2011 roku, gdy SITK przygotował za ponad 300 tys. zł kilka wariantów zmian siatki połączeń tramwajów i autobusów, czyli tzw. remarszrutyzację.

Jednym z ważniejszych członków SITK był wtedy Grzegorz Sapoń, a wspierał go dr inż. Marek Bauer z Politechniki Krakowskiej. To oni na konferencjach prasowych prezentowali poszczególne warianty, siedząc u boku ówczesnej dyrektorki ZIKiT Joanny Niedziałkowskiej. W marcu 2012 roku Sapoń wygrał konkurs na stanowisko zastępcy Joanny Niedziałkowskiej.

Już za jego kadencji, na początku tego roku rozstrzygnięto przetarg na przeprowadzenie badań napełnień wszystkich linii aglomeracyjnych w ramach systemu Komunikacji Miejskiej w Krakowie. Ich łączny koszt to prawie 600 tys. zł. Wygrała Pracownia Planowania Układów Komunikacyjnych System, która należy do... Marka Bauera oraz Andrzeja Szaraty, członka zarządu SITK.

Potem Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji wygrało jeszcze przetarg na "Zaprojektowanie oraz uzgodnienie projektów organizacji ruchu na terenie miasta Kraków" wart prawie 170 tys. zł.

Co ciekawe, Grzegorz Sapoń już jako wicedyrektor ZIKiT oficjalnie promował SITK na stronie internetowej firmy Via Vistula, w której jest "członkiem reprezentacji". Taką samą funkcję w tej spółce pełni Łukasz Franek, będący skarbnikiem w SITK. Via Vistula, której głównym obszarem działania jest organizacja... wycieczek kamperami, wykonywała z SITK opracowanie projektów stałej organizacji ruchu na sieci dróg wojewódzkich dla Katowic.

Są też inne powiązania. W tym roku ZIKiT poszukiwał firmy, która przygotuje koncepcję organizacji ruchu w centrum Krakowa. Chodziło o planowane wprowadzenie ruchu jednokierunkowego wokół Plant. Koszt - ponad 68 tys. zł. Bez ogłaszania przetargu powierzono to zadanie firmie onQuest, gdzie działa m.in. Tomasz Kulpa. Jest on jednocześnie członkiem prezydium Krajowej Sekcji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego SITK wraz z Łukaszem Frankiem, czyli współpracownikiem Saponia.

Tomasz Kulpa z onQuest twierdzi jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami zamówień publicznych. - Mogę powiedzieć jedynie, że dostaliśmy zapytanie ofertowe od ZIKiT i nasza oferta została wybrana - tłumaczy Kulpa. Zapytany jednak o swoją znajomość z Grzegorzem Saponiem ucina, że "to zupełnie odrębna kwestia". O wyjaśnienia okoliczności wyboru wykonawcy odsyła do ZIKiT-u.

W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu również argumentują, że zgodnie z przepisami, wykonawców zamówień z kwotą do 14 tys. euro można wybierać na zasadzie zapytania ofertowego. - Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych zostały rozesłane zapytania ofertowe. Z tego, co pamiętam, otrzymały je trzy firmy. Każda oferowała swoją cenę. Trafiło na tych panów - mówi odwołany wiceszef ZIKiT.
Zarówno Grzegorz Sapoń, Marek Bauer, Andrzej Szarata i Mariusz Szałkowski (prezes SITK) widnieją na stronie Politechniki Krakowskiej jako wykładowcy studiów podyplomowych. Pracownikiem Politechniki jest również Tomasz Kulpa.

- Dziwi to pana, że nazwiska się powtarzają? Skoro jesteśmy fachowcami w tak mocno zawężonej branży, to naturalne, że się znamy. A po to są organizowane przetargi, aby był otwarty rynek - powiedział nam wczoraj Grzegorz Sapoń.

Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, radni miejscy chcą dokładnie zbadać, jak do konkretnych firm trafiały zlecenia z ZIKiT. - To bardzo niepokojące informacje. Dlatego, jako przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Krakowa, wystąpię do ZIKiT z prośbą o udostępnienie dokumentów dotyczących tych zleceń. W ramach komisji działa już zespół monitorujący prace ZIKiT i na podstawie uzyskanych informacji zlecę opracowanie specjalnego raportu - mówi Sławomir Ptaszkiewicz, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.

Przedstawiciele ZIKiT nie chcieli nam wczoraj komentować tej sprawy.

[email protected]

Komentarz

Działania w ostatnich latach ZIKiT-u i Grzegorza Saponia związane z komunikacją będą kojarzyć się z wydawaniem publicznych pieniędzy na badania i opracowania, które miały poprawić życie mieszkańcom, ale w rzeczywistości niewiele przyniosły.

Powstał projekt remarszrutyzacji, tyle że nie ma 20 mln zł na jej wprowadzenie. Aby skorzystać z tej koncepcji, trzeba będzie ją zaktualizować, bo pojawią się nowe odcinki tramwajowe.

Wydano też pieniądze na badania napełnień w komunikacji. Jeszcze się nie skończyły, a już są kolejne, tym razem kompleksowe, które przeprowadza się co 10 lat. Ostateczna decyzja i tak należy jednak do prezydenta, tak jak w przypadku tramwaju linii "8", która wróciła na dawną trasę.

Z wolnej ręki wydano również pieniądze na koncepcję zmian organizacji ruchu wokół Plant Krakowskich. Ten pomysł wywołał kilkumiesięczną dyskusję. W końcu prezydent uznał, że nie ma sensu teraz przeznaczać kolejnych funduszy na budowę ścieżki rowerowej wokół Plant i jeden kierunek dla samochodów.

Wychodzi na to, że na kolejnych badaniach najbardziej zyskują osoby z wąskiego kręgu, które się dobrze znają.

Piotr Tymczak