Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporna rekompensata

ALEKSANDER GĄCIARZ
KSIĄŻ WIELKI. Po długiej dyskusji Rada Gminy zgodziła się na sprzedaż punktu skupu miejscowej spółdzielni Eko Tucz. Różnice zdań wyrażane przez radnych dotyczyły nie samej sprzedaży obiektu. Problemem okazała się wysokość rekompensaty, którą miałby otrzymać nabywca po dokonaniu zakupu.

Rekompensata wynikała zaś z tego, że punkt skupu jest obarczony tzw. wadą prawną. Z formalnego punktu widzenia obiekt posiada swojego dzierżawcę. Jest to osoba, zajmująca się skupem bydła. Gmina, która po przetargu wydzierżawiła jej obiekt, nie jest zadowolona ze sposobu jego użytkowania i wypowiedziała umowę dzierżawy. Sąd uznał jednak, że dzierżawca ma prawo prowadzić tam nadal swoją działalność.

W tej sytuacji obowiązek porozumienia się z dzierżawcą spadnie na nowych właścicieli punktu skupu. Przetarg na sprzedaż nieruchomości rozstrzygnięto jeszcze w roku 2011. Spółdzielnia Eko Tucz, skupiająca hodowców trzody, zaproponowała, że zapłaci gminie za obiekt ponad 311 tys. złotych. Jednak ze względu na wspomnianą wadę prawną, do podpisania umowy notarialnej do tej pory nie doszło. Obie strony nie potrafiły się porozumieć w kwestii wysokości rekompensaty.

Dopiero niedawno udało się wypracować kompromis. - Eko Tucz zaproponował 150 tys. zł, my zaoferowaliśmy 111 tys. Ostatecznie stanęło na 125 tysiącach - mówi wójt Marek Szopa. Tyle gmina miałaby zapłacić stowarzyszeniu hodowców po wpłaceniu przez nich 311 tys. zł wynegocjowanych w przetargu.

Zgodę na to musiała jednak wyrazić Rada Gminy. Tymczasem na piątkowej sesji część radnych uznała, że proponowana rekompensata jest zbyt duża. Padały argumenty, że spowoduje to uszczuplenie dochodów budżetowych. Wątpliwości dotyczyły też tego, czy udzielać ulgi przedsiębiorstwu, które finansowo dobrze sobie radzi. Nie wszystkim podobało się wspieranie spółdzielni hodowców, przy jednoczesnej odmowie dotacji dla miejscowej spółki wodnej.

Z kolei wójt Marek Szopa zwrócił uwagę, że wartość punktu skupu oszacowana przez rzeczoznawcę majątkowego to niespełna 170 tysięcy złotych. To oznacza, że nawet po wypłaceniu rekompensaty, w gminnej kasie zostałoby 186 tysięcy, czyli więcej, niż wynosi realna wartość obiektu.

Ostatecznie za wypłatą 125-tysięcznej rekompensaty dla Eko Tuczu było dziesięciu radnych, dwie osoby wstrzymały się od głosu, trzy były przeciw.

proszowicki@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski