Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporty bez filtra: Miejska kasa

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
W stypendialnej aferze, która sławę - bynajmniej mołojecką - przyniosła pływakowi Mateuszowi Wysoczyńskiemu, umknęła wszystkim bodaj najważniejsza kwestia. Podstawowe pytanie nie powinno brzmieć, dlaczego sportowiec dostał tak mało (200 zł na miesiąc), lecz czemu miasto powinno w ogóle cokolwiek płacić zawodnikowi, który ma już 23 lata. Niezależnie od dyscypliny, którą reprezentuje.

Sprawa jest prosta jak tory w basenie: jeśli - akurat w tym przypadku - 23-latek osiąga wyniki na światowym poziomie, to korzysta z państwowych środków na przygotowania, ma ministerialne i klubowe stypendium, nagrody i środki od sponsorów. Jeśli 23-latek takich rezultatów nie osiąga, wówczas powinien albo zacisnąć zęby i trenować na własny koszt, albo rozważyć hobbystyczne uprawianie sportu i szukanie innego, bardziej dochodowego zajęcia. Brutalna prawda, ale prawda.

W przypadku Wysoczyńskiego znamienne jest to, że ludzie w Polsce usłyszeli o nim dopiero wtedy, gdy zamiast chlorowanej wody zaczął młócić klawiaturę i wylał z niej wodospad bluzgów. To dlatego, że jest jedną z tysięcy, ba, milionów ofiar selekcji naturalnej w sporcie; do szczytu dochodzą najbardziej utalentowani, pracowici i zdeterminowani. Nie będę rozstrzygał, czego zabrakło pływakowi z Krakowa, ale - sorry Batory- zabrakło i już z tej piramidy odpadł.

Krótko mówiąc, miejski program stypendialny należałoby zmienić tak, żeby obejmował tylko młodych sportowców, do 19. roku życia. Tym, którzy odnoszą sukcesy, te kilka stówek nie powinno zrobić różnicy, a po co inwestować w negatywnie zweryfikowanych i rozdrabniać kasę? Spójrzmy na to przez pryzmat Wysoczyńskiego. Pięć lat temu był wicemistrzem Europy juniorów, może gdyby wtedy dostał 1000-1500 zł wsparcia, to dopłynąłby gdzieś dalej niż do 30. miejsca w najważniejszych imprezach.

Rada więc dla radnych, którzy mają omawiać kwestię stypendiów: w tej sprawie nie warto ulegać internetowej histerii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski