Starosta Gamrat nie boi się krytyki

Starosta podkreślił, że jest wdzięczny mieszkańcom powiatu, iż poparli jego styl zarządzania i sprawowania władzy.

– Jestem zadowolony, że społeczeństwo wybrało drogę budowy i rozwiązywania sporów w oparciu o dialog. W poprzedniej kadencji każda sesja rozpoczynała się od awantury. To było negowanie dla samego negowania, a nie dlatego, że była taka potrzeba. I to były głosy z końca sali, ale ten koniec jest już pusty. Nie ma radnych, którzy nie wnosili konstruktywnych uwag. Jestem dumny, że społeczeństwo tak się zachowało – stwierdził Marian Gamrat.

Podkreślił, że w nowej kadencji nie braknie problemów, które będą wymagały niepopularnych decyzji.– Nie obawiam się ich. Jednostkowa krytyka w formie papierowej lub elektronicznej nie wpłynie na moje pomysły i propozycje składane Radzie i Zarządowi Powiatu – zapewnił starosta.

Dodał, że jego działania będą zmierzały m.in. w kierunku utrzymania szpitala w obecnej strukturze. Marian Gamrat ma nadzieję, że z obrad zniknie temat muzeum.

– Trzyletnie funkcjonowanie i toczące się wokół tej placówki rozmowy sprawiają, że partnerzy ją prowadzący na nowo muszą rozpocząć dyskusje, w jakim kierunku ma zmierzać działalność muzeum – mówił. Dał do zrozumienia, że dotacja na działalność placówki się nie zwiększy. Podkreślił, że trzeba znaleźć sposób, by muzeum mogło właściwe funkcjonować za 240 tysięcy złotych, przekazywane po połowie przez samorządy powiatowy i miejsko-gminny oraz około100 tys. zł, które ponosi parafia z tytułu opłat za media.

Wicestarosta Jerzy Pułka podkreślił, że – w przeciwieństwie do starosty – czuje tremę. Dotychczas był szefem Samorządowego Zespołu Edukacji w Miechowie.

Objęcie funkcji wicestarosty jest dla niego nowym wyzwaniem.Ale wyraził nadzieję, że uda się „stworzyć team na rzecz rozwoju powiatu miechowskiego”. O tym, ile będzie zarabiał starosta, jakie będą diety radnych – w jutrzejszym numerze.