Drogę naprawiono na polecenie wójta Stawiarskiego Fot. Stanisław Śmierciak
CHEŁMIEC. Wójt nie boi się ryzyka jazdy do Gródka. Legalizacji drogi domagają się przedsiębiorcy.
Chodzi o odcinek jezdni zniszczonej w 2010r. przez osuwisko. Z polecenia Bernarda Sta-wiarskiego wyrwę w jezdni zasypano i wyrównano nawierzchnię umożliwiając przejazd, jednak urzędnicy dotąd nie dopuścili drogi do ruchu w obawie przed kolejnymi osunięciami gruntu. Można nią jechać tylko na własną odpowiedzialność.
- Proponuję podpisanie porozumienia, na mocy którego odcinek osuniętej niegdyś drogi a nawet przylegające do niego odcinki zagrożone zdaniem geologów weźmie w zarząd gmina Chełmiec. Jestem gotów wziąć osobiście całkowitą i wyłączną odpowiedzialność za bezpieczeństwo przejazdu - powiedział nam w piątek Stawiarski. Podobną propozycję złożył na piśmie marszałkowi województwa małopolskiego Markowi Sowie.
Tydzień temu informowaliśmy na naszych łamach, że w Urzędzie Wojewódzkim zapadła decyzja o kolejnych tygodniach badań stabilności zbocza.
Mieszkańcom i przedsiębiorcom zmuszonym do pokonywania ponad 20-kilometrowych objazdów już brak cierpliwości. Blisko 50 właścicieli firm działających w rejonie Gródka zwróciło się do gminy Chełmiec z prośbą o zorganizowanie specjalnej sesji poświęconej problematycznej drodze z udziałem władz wojewódzkich, które zdecydowały o dalszym niedopuszczaniu jej do ruchu.
- Nie rozumiem decyzji zapadających w Krakowie. Kilka dróg gminnych znacznie bardziej uszkodzonych przez osuwiska w identyczny sposób naprawiliśmy i nic się tam złego nie dzieje. Ta droga też przeszła już test wytrzymałości. Codziennie przejeżdża tamtędy setki aut, widziałem nawet przejeżdżające radiowozy. Poza tym ubezpieczyliśmy ten odcinek - mówi Stawiarski.
Kilka milimetrów przesądziło
Pomiary stabilności zbocza analizowano w lipcu na posiedzeniu wojewódzkiego zespołu nadzorującego rządowy program stabilizacji osuwisk. Jak wyjaśnia marszałek Marek Sowa - zaobserwowane kilkumilimetrowe przesunięcia gruntu (wystąpiły one poza obszarem uszkodzeń z 2010 r.) były powodem decyzji zespołu o dalszej obserwacji zbocza. - Trudność polega na tym iż brak zapewnienia trwałości i efektywności rozwiązań zabezpieczających - wyjaśnia marszałek.
Iwona Kamieńska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?