Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy ochotnicy chcą mieć opłacone leczenie. Popieramy.

Ewelina Sadko
Małopolska zachodnia. Druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych chcą nowelizacji ustawy. Po zmianach będą mogli liczyć m.in. na rehabilitację.

Do 15 listopada strażacy ochotnicy z całej Polski muszą zebrać 100 tysięcy podpisów, aby rozpatrzono projekt nowelizacji ustawy o straży pożarnej. Jeśli ludzie poprą projekt, a posłowie go zaakceptują druhowie będą mogli liczyć na świadczenia zdrowotne i zapłatę za rehabilitację w razie wypadku w czasie akcji.

Pomysłodawcami zmian są strażacy z województwa kujawsko-pomorskiego, ale nasi druhowie też zbierają podpisy. "Zapalnikiem" do działania był wypadek strażaka z OSP w Chojnie (woj. kuj.pom.), który podczas rutynowej akcji usuwania plamy z oleju na asfalcie został ofiarą wypadku.

- Rozpędzony kierowca uderzył w niego z taką siłą, że strażak stracił nogę - mówi Mateusz Jekiełek z OSP w Osieku. W szpitalu musieli amputować mu drugą. Pracował wcześniej na umowę-zlecenie i został bez środków do życia. Nie mógł też liczyć na rehabilitację.

Inni ochotnicy też są narażeni na takie zdarzenia, dlatego chcą zmian w prawie. Obecnie tylko zawodowi strażacy mają zagwarantowane świadczenia zdrowotne i rehabilitacyjne. Ochotnicy, którzy nie pracują lub są na "śmieciowych" umowach, w razie wypadku sami muszą za leczenie zapłacić.

- To jest chore, bo tak samo jak zawodowcy ryzykujemy życie - podkreśla Mateusz Jekiełek. - Ludzie boją się ryzykować, wiedząc, że w razie wypadku zostaną sami z problemem, a ich najbliżsi bez środków do życia. Wielu ochotników to jedyni żywiciele rodzin.

Zawodowi strażacy popierają starania ochotników. Zapowiadają, że też podpiszą się na listach i będą apelowali, aby każdy to zrobił.

- Ochotnicy są na miejscu zwykle wcześniej od nas, bo mają jednostki prawie w każdym sołectwie - podkreśla Wojciech Rabka z PSP w Chrzanowie. - Ich praca jest niezastąpiona i powinni mieć pełne prawo do świadczeń.

W Wolbromiu w 2010 r. podczas akcji na stacji benzynowej został ranny strażak z OSP w Gołaczewach. Teraz już jest dobrze, ale przez wiele miesięcy walczono o jego życie. Z kolei w Alwerni w 2011 r. podczas dogaszania pożaru klasztoru życie stracił strażak ochotnik. Spadł z dachu.

- Takie tragiczne zdarzenia są na szczęście bardzo rzadkie. Mamy za to sporo skręceń stawów - wylicza Wojciech Rabka. - W ubiegłym roku jeden z chrzanowskich ochotników złamał rękę - dodaje. W 2012 r. w całej Polsce ochotnicy byli ofiarami 172 wypadków. Zginęło czterech.

- To nawet w skali kraju nie jest duża kwota - mówi Mateusz Jekiełek. - Nie licząc rekompensat dla rodzin zmarłych, koszt leczenia i świadczeń wyniósł 65 tys. zł. Nasze bezpieczeństwo kosztuje rocznie tyle, ile jedna rządowa limuzyna. Nie wymagamy chyba wiele?

Listy poparcia i projekt ustawy dostępne są m.in. w naszej redakcji przy Rynku Głównym w Oświęcimiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski