W sprawach spornych - a takich w Bochni - nie brakuje mają być dowodem. Mają pomóc strażnikowi, który nierzadko bywa bezradny, gdy jego słowo staje przeciwko słowu wypowiadanemu przez osobę ukaraną.
Sytuacji, w których taki rejestrator byłby pomocny do tej pory było bardzo dużo.
Choćby ostatnie zdarzenie, kiedy to jeden z mieszkańców miasta został ukarany za picie alkoholu w miejscu publicznym. Strażnik musiał go spisać, więc poprosił o dowód. Po zakończeniu czynności oddał go mężczyźnie.
Ten po kilku dniach odwiedził komendę z pretensjami, że dokument nie został mu zwrócony. W końcu sprawa się wyjaśniła, okazało się, że mężczyzna zamroczony alkoholem po prostu go zgubił. Gdyby była kamerka byłby konkretny dowód - a tak cała sprawa kosztowała sporo nerwów obie strony.
Rejestratory interwencji to kolejna innowacja, w jaką ma być wyposażona bocheńska komenda straży miejskiej. Jej szef chce zakupić także mobilną kamerę, zaczepianą do radiowozu, która była by szczególnie wykorzystywana podczas dużych imprez masowych.
O ile jednak niewielkie rejestratory to drobny wydatek (każdy z nich kosztuje około 500 złotych) - to zakup przenośnej kamery jest już sporym zakupem (50 tys. zł).
Strażnicy znaleźli na to sposób. Pieniądze na ten cel chcą zdobyć z ministerialnego programu "Razem bezpiecznie".
Nabór wniosków Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które będzie dzieliło pieniądze, zaplanowano na przełom marca i kwietnia.
MAŁGORZATA WIĘCEK-CEBULA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?