Za to kwiecień pokazał, co to znaczy żyć i mieszkać w strefie klimatu umiarkowanego. I zmiennego. Kilka dni pięknej, prawdziwie letniej pogody i powrót zimy w przeciągu paru godzin. Dziesięć centymetrów śniegu na drogach Podhala. Fala lodowatego powietrza, która zbiła temperaturę grubo poniżej zera. Wszystko wedle staropolskiego powiedzenia o kwietniu pletniu, co to przeplata zimę z latem. Skutki? Przepadną zimowe oszczędności na ogrzewaniu. Przerażeni kierowcy i auta na letnich oponach. Przyroda... Cóż, będzie różnie. Nieco połamanych od mokrego śniegu gałęzi. Sporo przemrożonych kwiatów. Żal kwitnących kasztanów na Plantach. Plantacje rzepaku mogą nie doczekać się wizyty pszczół. Olej rzepakowy podrożeje. Zmiennocieplne żaby, ropuchy i gady zapadną w bezpieczny letarg. Najgorzej na kwietniowych psikusach wyjdą ptaki. Bociany już wysiadują jaja. Śpiewający drobiazg, który zaryzykował wcześniejsze lęgi straci pisklaki. Dostaną drugą szansę. I dodatkowe lęgi. Będzie dobrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
