Studniówki już dawno zaczęły przypominać wesela lub bale karnawałowe. Młodzież chce wszystkiego co najlepsze, a rodzice nie szczędzą na to pieniędzy. Tegoroczna nowość to filmowanie balu za pomocą drona albo przynajmniej aparatu z wysięgnikiem, który krąży nad głowami bawiącej się młodzieży.
Bal maturalny to temat numer jeden w każdej licealnej klasie. Uczniowie przygotowują się do niego z dużą starannością i chcą, aby ta noc była wyjątkowa i niezapomniana. - Miałem studniówkę tydzień temu. Był motyw przewodni z Ojca Chrzestnego, wszyscy mieliśmy doczepione do strojów róże. Uczniowie z mojego liceum - czerwone, a ich osoby towarzyszące - białe - opowiada Michał Swat z VII LO w Krakowie.
Autor: Paweł Chwał
Zespoły grające muzykę na żywo coraz częściej zastępują kreatywni didżeje. - U mnie była superzabawa właśnie dzięki temu, że grał didżej, który rozstawił na sali dwa duże ekrany i wyświetlał na nich teledyski do każdej puszczonej piosenki - komentuje Szymon Kukla z krakowskiego Liceum Ogólnokształcącego Zakonu Pijarów.
Dzisiaj tradycyjne zabawy, na których jedynym urozmaiceniem było odtańczenie poloneza, to już przeżytek. Fotograf i kamerzysta krzątający się po parkiecie też odchodzi do lamusa.
- Fajną atrakcją był aparat na wysięgniku, który cały czas krążył nad naszymi głowami i wszystko uwieczniał - dodaje Michał. Z kolei Szymon twierdzi, że ciekawym rozwiązaniem było użycie przez fotografów kamer GoPro przekazywanych z ręki do ręki podczas poloneza. - Myślę, że ekstra będzie to wyglądało później na płycie - mówi Szymon.
W tym roku bardzo popularnym miejscem organizowania studniówek jest Folwark Zalesie. Miejsce oddalone jest 25 km od Krakowa, ale to nie zniechęca maturzystów i ich rodziców, aby z rocznym wyprzedzeniem zarezerwować tam termin na tę wyjątkową przedmaturalną noc i wydać 550-600 zł od pary za zabawę. - Mamy duże doświadczenie w organizowaniu tego typu imprez. W tym roku aż osiem krakowskich liceów zdecydowało się na wynajęcie naszego lokalu - powiedziała jedna z właścicielek Folwarku Zalesie. Dużym zainteresowaniem cieszy się również Stara Zajezdnia na krakowskim Kazimierzu. Michał za studniówkę płacił tam 220 zł od osoby.
Samo wejście do budynku też może być wyjątkowe. Niektórzy decydują się na wynajęcie limuzyny, która pozwoli im poczuć się niczym gwiazdy Hollywood. Jak widać słowo „oszczędność” nie ma zastosowania przy studniówkach. Ma być błysk, splendor i przepych.
Krakowscy uczniowie są w stanie wydać spore sumy pieniędzy na tę jedną noc. Grzegorz Ciołkowski z III LO im. Jana Kochanowskiego zapłacił 550 zł za siebie i swoją dziewczynę. Garnitur i buty też trochę kosztowały. - Na wszystko dają rodzice, nikt z moich znajomych nie zarabia, więc nie mamy swoich pieniędzy - kwituje Grzesiek.
Strojami studniówkowymi bardziej zaabsorbowane są dziewczęta, które potrafią niemało przeznaczyć na sukienkę, fryzjera, kosmetyczkę i paznokcie. Od kilku dobrych lat większość maturzystek korzysta z usług kosmetycznych przed balem maturalnym. - Ja i moje koleżanki mamy przeznaczone minimum 100 zł na fryzurę, 60 zł na paznokcie i 300-400 zł na sukienkę. Myślę, że te ceny są w rozsądnych granicach - mówi Gabrysia z IV LO w Krakowie.
Ranking najdroższych studniówek wygrywają warszawskie licea. Tam cena za parę sięga nawet 800 złotych. Dodatkowo rady rodziców wykupują drony i fotobudki, które uatrakcyjniają zabawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
