Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suarez siedział na ławce, na boisku rządził Campbell

Bartosz Karcz
Skuteczny pościg „Słoni”. Pewne wygrane Chile i Kolumbii. Szwajcarzy grali do samego końca.

Grupa B
Chile 3 (2)
Australia 1 (1)

Bramki: 1:0 Sanchez 12, 2:0 Valdivia 14, 2:1 Cahill 35, 3:1 Beausejour 90+2.

Chile: Bravo – Medel, Jara, Mena – Isla, Aranguiz, Vidal (60 Gutierrez), Diaz – Valdivia (68 Beausejour), Sanchez, Vargas (88 Pinilla).

Australia: Ryan – Franjić (49 McGowan), Spiranović, Wilkinson, Davidson – Bresciano (78 Troisi), Jedinak, Milligan – Oar (69 Halloran), Leckie, Cahill.

Sędziował: Noumandiez Doue (Wybrzeże Kości Słoniowej). Widzów: 40 000.

W pierwszym kwadransie Chile wyprowadziło dwa mocne ciosy. Najpierw z bliska trafił Sanchez, a po chwili poprawił na 2:0 Valdivia.

Kontaktowy gol Cahilla sprawił jednak, że faworyt musiał drżeć o wynik prawie do samego końca. Prawie, bo ostatecznie sprawę załatwił w doliczonym czasie gry Beausejour.

Tą wygraną Chilijczycy potwierdzili, że mogą namieszać na brazylijskim mundialu.

Grupa C
Kolumbia 3 (1)
Grecja 0

Bramki: 1:0 Armero 5, 2:0 Gutierrez 58, 3:0 Rodriguez 90+3.

Kolumbia: Ospina – Yepes, Zapata, Armero (74 Arias) – Zuniga, Aguilar (69 Mejia), Cuadrado, Rodriguez, Sanchez, Gutierrez (76 Martinez) – Ibarbo.

Grecja: Karnezis – Torosidis, Papastatopoulos, Manolas, Holebas – Salpingidis (57 Fetfatzidis), Katsouranis, Maniatis, Kone (78 Karagounis) – Samaras, Gekas (64 Mitroglou).

Sędziował: Mark Geiger (USA). Widzów: 57 174.

Mocną stroną Greków miała być obrona, tymczasem w meczu z Kolumbią popełniali oni rażące błędy, które bezlitośnie wykorzystywali rywale.

Kolumbia uzyskała bardzo szybko prowadzenie, choć Armero miał trochę szczęścia przy swoim strzale (rykoszet).

Przy golu na 2:0, strzelonym z bliska po rzucie rożnym, obrona grecka zachowała się wyjątkowo nieudolnie, co tylko ułatwiło zadanie Gutierrezowi.

Kolumbia była lepszym zespołem i to ona powalczy o wyjście z grupy. Grecy raczej zakończą udział w turnieju na trzech meczach.

Wybrzeże Kości Słoniowej 2 (0)
Japonia 1 (1)

Bramki: 0:1 Honda 16, 1:1 Bony 64, 2:1 Gervinho 66.

WKS: Barry – Aurier, Bamba, Boka (75 Djakpa) – Zokora, Tiote, Y. Toure, Die (62 Drogba) – Kalou, Gervinho, Bony (78 Konan).

Japonia: Kawashima – Uchida, Yoshida, Nagatomo, Morishige – Hasebe (54 Endo), Yamaguchi, Honda, Kagawa (86 Kakitani) – Osako (67 Okubo), Okazaki.

Sędziował: Enrique Osses (Chile). Widzów: 40 267.

Po goli Hondy w pierwszej połowie, piłkarze z Afryki długo nie potrafili skutecznie odpowiedzieć. Dopiero wejście na boisko Drogby, pobudziło ich do lepszej gry.

Dwa ładne strzały głową ostatecznie odmieniły losy spotkania i zapewniły trzy punkty „Słoniom”.

Grupa D
Urugwaj 1 (1)
Kostaryka 3 (0)

Bramki: 1:0 Cavani 24-karny, 1:1 Campbell 54, 1:2 Duarte 57, 1:3 Urena 84.

Urugwaj: Muslera – Pereira [90+4], Lugano, Godin, Caceres – Rios, Gargano (60 A. Gonzalez), Stuani, Rodriguez (76 Hernandez) – Forlan (60 Lodeiro), Cavani.

Kostaryka: Navas – Gamboa, Duarte, G. Gonzalez, Umana, Diaz – Ruiz (83 Urena), Borges, Tejeda (75 Cubero), Bolanos (89 Barrantes) – Campbell.

Sędziował: Felix Brych (Niemcy). Widzów: 58 679.

Wygrana Kostaryki to pierwsza sensacja brazylijskiego turnieju. Nie ma jednak mowy o przypadku, bo podopieczni Jorge Luisa Pinto byli zespołem po prostu lepszym – szczególnie po przerwie.

Przed nią prowadził faworyzowany Urugwaj, choć swoją grą nie zachwycał. Gola z karnego strzelił Cavani, a jedenastka została podyktowana po faulu byłego piłkarza Wisły Kraków, Juniora Diaza (i tak zaliczył jednak dobry występ).

Brak w zespole Urugwaju Luisa Suareza, który mecz przesiedział na ławce rezerwowych, był bardzo widoczny.

Piłkarzem meczu w takiej sytuacji został Joel Campbell. Nie tylko strzelił pierwszego gola, ale momentami był również wprost nie do zatrzymania dla Urugwajczyków.

Ci ostatni mogli mieć pretensje do sędziego o uznanie gola na 2:1 (minimalny spalony). Bardziej powinni jednak bić się we własne piersi, bo przegrali w pełni zasłużenie.

Grupa E
Szwajcaria 2 (0)
Ekwador 1 (1)

Bramki: 0:1 E. Valencia 22, 1:1 Mehmedi 48, 2:1 Seferović 90+3.

Szwajcaria: Benaglio – Lichtsteiner, von Bergen, Djourou, Rodgriguez – Inler, Behrami, Xhaka, Shaqiri, Stocker (46 Mehmedi) – Drmić (75 Seferović).

Ekwador: Dominguez – Paredes, Guagua, Erazo, Ayovi – A. Valencia, Gruezo, Noboa, Montero (77 Rojas) – E. Valencia, Caicedo (70 Arroyo).

Sędziował: Rawszan Irmatow (Uzbekistan). Widzów: 68 351.

Zanosiło się na to, że w tym meczu padnie pierwszy remis na MŚ w Brazylii. Nic z tego. Szwajcarzy rzutem na taśmę zapewnili sobie komplet punktów.

Początkowo więcej powodów do zadowolenia mieli jednak piłkarze z Ekwadoru, bo to oni prowadzili do przerwy 1:0. Gola strzelili po rzucie rożnym, gdy pozostawiony zupełnie bez opieki Enner Valencia głową wpakował piłkę do siatki.

W drugiej połowie nosa do zmian miał jednak trener Szwajcarów, Ottmar Hitzfeld. Wprowadzony przez niego Admir Mehmedi już po trzech minutach wyrównał stan meczu. Była to kopia gola, jakiego w pierwszej połowie strzelili Ekwadorczycy. Znów mieliśmy dośrodkowanie z rzutu rożnego, znów bierną postawę obrony i znów strzał głową do siatki.

W doliczonym czasie gry za­atakował Ekwador. W swoim polu karnym piłkę przejęli Szwajcarzy, ruszyli z kontrą i zakończyli ją golem kolejnego rezerwowego, Harisa Seferovicia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski