„Solidarność...” to rozrachunek z tym, co w naszej najnowszej historii najważniejsze. Z mitem Panny „S” oraz z powstałą dzięki niej III RP. Ale nie wszyscy artyści zmierzyli się z tak postawionym problemem. Mistrz Andrzej Wajda, w rozmowie z Krystyną Jandą, Jerzym Radziwiłowiczem i Lechem Wałęsą raz jeszcze rozkoszował się swoim (niewątpliwie współtworzącym mit „Solidarności”) „Człowiekiem z żelaza”. Mistrz Krzysztof Zanussi ograniczył się do opowiedzenia – znakomitej, przyznajmy – anegdotki.
Gdy w końcu roku 1981 realizował poświęcony Janowi Pawłowi II film „Z dalekiego kraju”, otrzymał z ambasady USA telefon z pytaniem: Czy już weszli? Bo amerykańskie satelity zauważyły jeżdżące po krakowskim Rynku sowieckie czołgi…
Naprawdę warte uwagi jest w tym dziele zderzenie trzech innych etiud. Robert Gliński w „Krajobrazie” sfilmował japońską wycieczkę oprowadzaną po terenie nieczynnej, zrujnowanej stoczni, gdzie dawną świetność przypomina tylko tablica z napisem „Solidarność dzisiaj, sukces jutro”. Jacek Bromski („I wie pan, co?”) pokazał przegranego, bezskutecznie starającego się o kredyt dawnego działacza „S”, który w dyrektorze banku rozpoznaje oskarżającego go ongiś prokuratora… Z tymi nowelami znakomicie kontrastuje „Sushi” Juliusza Machulskiego: filmowcy, zachęcani do nakręcenia filmu o „Solidarności”, zastanawiają się, czy warto, bo przecież „S” tak naprawdę nic im nie dała. I wtedy w biurze pojawia się goniec z zamówioną przez bohaterów dostawą sushi…
„S” jak „sushi”… Bo o to przecież chodziło, prawda? Pracy, chleba, wolności…
I sushi dla każdego!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?