Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda prawdziwa susza, to polecam weekendową wycieczkę nad zalew w Klimkówce, niedaleko Gorlic. Z malowniczego jeziora zaporowego pozostał bagnisty wąwóz z niecką wody tuż przy zaporze. Na samym dnie płynie rachityczny strumyk. Smętne resztki rzeki Ropy.
Pojemność zbiornika stopniała do jednej trzeciej, a lustro wody zmniejszyło się o osiem metrów. Niesamowity widok przedstawiają zakopane w błocie i uwiązane na stalowych linach łódki oraz rowery wodne. Idealne plenery do katastroficznego filmu o upadku cywilizacji. Perspektywy, delikatnie mówiąc, są nieciekawe. Rzeka Ropa prowadzi mniej niż pół metra sześciennego wody na sekundę, a z zalewu wypływają w tym samym czasie dwa. Przyczyny?
Oprócz malejących opadów, błyskawiczny spływ wody z okolicznych gór. Zamiast wsiąkać w ziemię, woda ucieka licznymi szlakami zrywkowymi drewna, które działają niczym rynny dachowe. Potem wybetonowane fosy i potoki. Z pustego nawet Salomon nie naleje.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Powstanie polskie TGV? W 3 godziny z Gdańska do Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?