Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła ma dwie dyrektorki

Paweł Szeliga
Grażyna Stalmach od dwóch lat sądzi się z gminą. Mówi, że jest gotowa w każdej chwili wrócić na dyrektorskie stanowisko
Grażyna Stalmach od dwóch lat sądzi się z gminą. Mówi, że jest gotowa w każdej chwili wrócić na dyrektorskie stanowisko Stanisław Śmierciak
Nowe Rybie. Wójt zwolnił dyrektorkę szkoły i powołał nową. Sąd stwierdził nieważność decyzji o odwołaniu. Ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie i wojewoda wytykają wójtowi Limanowej błędy. Ten jednak wcale nie zamierza się ugiąć i pisze odwołanie

Wojewoda małopolski uznał, że zarządzenie wójta gminy Limanowa z maja 2014 r. w sprawie powierzenia stanowiska dyrektora Szkoły Podstawowej w Nowym Rybiu Marii Gąsiorek jest nieważne. - A co ma do tego wojewoda? - obrusza się wójt Władysław Pazdan. - To tylko opinia - dodaje.

Służby wojewody zajęły się sprawą na wniosek Grażyny Stalmach, odwołanej z funkcji w lipcu 2013 r. Wójt zarzucił jej brak dialogu z rodzicami, złe traktowanie nauczycieli i fatalne wyniki egzaminów szóstoklasistów.

- Nie wziął pod uwagę, że prawie połowę klasy, o której mowa, tworzyli uczniowie między innymi z dysleksją - broniła się dyrektorka.

W lutym 2014 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził nieważność decyzji wójta. To orzeczenie jest prawomocne. WSA wskazał, że odwołując Grażynę Stalmach Władysław Pazdan kierował się uwagami o dużym stopniu ogólności, na jakie nie podał wystarczająco mocnych dowodów. Mimo to miesiąc później wójt powołał komisję konkursową, która wyłoniła nową dyrektorkę placówki. Została nią Maria Gąsiorek.

Szkoła ma dwóch szefów
Artur Słowik, zastępca dyrektora Wydziału Prawnego i Nadzoru MUW w Krakowie podkreśla, że żaden z przepisów ustawy o systemie oświaty nie daje organowi prowadzącemu prawa do wyboru dyrektora w trakcie trwania kadencji osoby kierującej szkołą.

- Nie może być jednocześnie dwóch dyrektorów szkoły - zauważa Artur Słowik. A formalnie taka właśnie sytuacja ma miejsce w Nowym Rybiu.

- Wójt zdaje sobie sprawę z tego, że złamał prawo - mówi Grażyna Stalmach. - Potwierdził to w nowosądeckim sądzie pracy, gdzie w październiku 2014 roku zawarł ze mną ugodę. Zgodził się na wypłatę odszkodowania za niezgodne z przepisami odwołanie mnie z funkcji. To jakaś paranoja, ponieważ z jednej strony wójt przyznał się do popełnienia błędu, a z drugiej nadal w nim tkwi.

Po tym wyroku sądu pracy gmina wypłaciła dyrektorce 1950 zł. To trzykrotność odebranego jej dodatku funkcyjnego, najwyższa kara, jaką można za to nałożyć na organ prowadzący. Grażyna Stalmach nadal prowadzi zajęcia z edukacji wczesnoszkolnej, bo jest chroniona Kartą Nauczyciela i nie można jej było zwolnić. Jej następczyni chwali pracę nauczycielki i daje jej nagrody, co była dyrektorka traktuje jako wyraz uznania dla swoich osiągnięć, kwestionowanych wcześniej przez wójta.

Maria Gąsiorek zamieszania z odwołaniem poprzedniczki nie chce komentować.

- Proszę o to pytać wójta i jego służby prawne. Ja się takimi sprawami nie zajmuję - ucina rozmowę Maria Gąsiorek.

Gra na zwłokę
Wójt gminy nie składa broni i nadal uważa, że postąpił słusznie, odwołując Grażynę Stal-mach z funkcji, choć miała ją jeszcze pełnić przez trzy lata. Złożył już odwołanie od tzw. rozstrzygnięcia nadzorczego, wydanego przez wojewodę. Rozpatrzy je krakowski WSA.

- Zupełnie nie rozumiem, skąd ta nerwowość - zastanawia się Władysław Pazdan. - Ja mam czas, żeby spokojnie wyjaśnić wszystkie kwestie prawne. Przecież nie może być tak, że jako organ prowadzący nie mam prawa odwołać z funkcji dyrektora szkoły, z którego pracy nie jestem zadowolony.

Wójt przypomina, że kieruje samorządem, któremu nikt prócz ustawodawcy nie może narzucać swojej woli. A ustawodawca uznał, że karą za niesłuszne zwolnienie dyrektora jest wypłata odszkodowania, z czego gmina się wywiązała.

- To gra na zwłokę - uważa Grażyna Stalmach. - Wójt chce przeczekać do 31 sierpnia 2016 roku, gdy formalnie skończy się moja dyrektorska kadencja. I wtedy uzna sprawę za zamkniętą.

Grażyna Stalmach kierowała szkołą w Nowym Rybiu od 2001 r. Po odwołaniu jej z funkcji zapadła na zdrowiu i przez rok była na zwolnieniu lekarskim. We wrześniu 2014 r. wróciła do szkoły. Liczy, że wróci na dyrektorskie stanowisko zanim skończy się jej kadencja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski