Pierwsza ma być najbardziej podobna do owada i przelatywać z kwiatka na kwiatek. Druga będzie poruszała się po ziemi między rzędami roślin. Trzecia to tajemnicze urządzenie trawersujące.
Jeśli projekt się powiedzie, a finanse dopiszą, to za kilka lat elektroniczne cudeńka mają być ciekawą ofertą dla producentów niektórych nasion.
Twórcy robotów zarzekają się, iż ani myślą o konkurencji z pszczołami. I słusznie. Jeden ul z przeciętną rodziną liczy od czterdziestu do osiemdziesięciu tysięcy robotnic.
Każda z nich w ciągu trwającego około dwóch tygodni okresu pracy na zewnątrz ula przeniesie nektar, który starczy na ledwo jedną łyżeczkę miodu. Na kilogram miodu cała rodzina musi odwiedzić od jednego do ośmiu milionów kwiatów.
Jeśli pogoda pozwoli, to plony tylko z jednego ula mogą sięgnąć stu kilogramów miodu. Jeśli ktoś marzy, że kiedykolwiek zdoła zastąpić pracowitą pszczołę nawet najbardziej wymyślnym robotem, grubo się myli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?