MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka panowania nad emocjami

Jerzy Zaborski
Druga walka na pięści była długa
Druga walka na pięści była długa Fot Jerzy Zaborski
Hokej. Czy bójka może być elementem hokejowego widowiska? Zdania na ten temat po meczu Aksamu Unii w Oświęcimiu z JKH GKS Jastrzębie (1:2) były podzielone.

Kibiców na pewno zmartwił fakt, że ich pupile przegrali, w perspektywie zbliżającego się milowymi krokami play-off, kolejny mecz z zespołem z czołówki tabeli. Jednak do czerwoności rozpalił ich pojedynek pięściarski Bartosza Ciury z Unii z Adrianem Labrygą. Po raz pierwszy starli się na początku trzeciej tercji, zrzucając rękawice i kaski, za co dostali po 10 minut. Wtedy trudno było mówić o walce, bo sędziowie zareagowali stanowczo i skutecznie. Po wyjściu z ławki kar szybko znów poszukali się na lodzie, kończąc to, co zostało im przerwane.

– Nie mam jakiegoś szczególnego urazu do __Labrygi – tłumaczył Bartosz Ciura, któremu za zwycięską walkę publiczność zgotowała owację na stojąco. Zwycięska walka pięściarska zrekompensowała sim porażkę na lodzie. – Czasem wystarczy jeden szturchaniec, jak to było przed pierwszym starciem, oddajesz przeciwnikowi, on znowu tobie i nagle jest iskra do bójki, a potem często górę biorą emocje.

– Przerywanie przez sędziów walki po tym, jak zawodnicy zrzucili rękawice i kaski było zabijaniem hokejowego widowiska _– ocenił Maciej Urbanowicz, napastnik JKH. – _Chcieli się bić, to niech się biją. To ich zdrowie. Zresztą po powrocie z ławki kar i tak dopięli swego. Przy okazji było na __co popatrzeć.

Inne spojrzenie na bójkę mieli szkoleniowcy. – Bartek Ciura był ważnym ogniwem taktyki zaplanowanej na ostatnie minuty spotkania, kiedy mieliśmy szansę doprowadzenia do dogrywki, a niej szukania szansy na __zwycięstwo _– pieklił się Peter Mikula, opiekun oświęcimian. – Tymczasem bójka skutkuje wyrzuceniem zawodnika do szatni. Tym razem stawką meczu były „tylko” punkty. Proszę sobie wyobrazić, że zawodnik wykręca taki numer w play-off, w którym gra się o medale. Przegrywamy i to rywal jest krok bliżej realizacji celu. Nie mogą mieć miejsca sytuacje, że zawodnicy robią na lodzie to, co chcą, a _takie mam czasem wrażenie.

– Rozumiem, że za pierwszym razem górę wzięły emocje, ale żeby się brać do bijatyki po 10 minutach odpoczynku na ławce kar __– _pytał ze zdziwieniem Mojmir Trliczik, trener JKH. – W play-off trzeba będzie umieć zapanować nad emocjami..._

Nie dość, że oświęcimianie mają kłopoty kadrowe, to jeszcze na kolejny mecz w Tychach mogą stracić podstawowego obrońcę. Pytanie też, czy trener Mikula jest w stanie szybko puścić w niepamięć występek swojego zawodnika, czy może nałoży na niego jakieś sankcje?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski