Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tacka w kształcie liścia

Redakcja
Najpierw niech sunie biały szkielet konia, a za nim druciany kurnik z sianem, trzeszcząca drezynka sześcioletniego chłopca i grupa skrzypiec malowanych srebrną farbą.

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

Niech suną rzeczy niespiesznie Kanoniczą, od Cricoteki pod numerem 5 do Wawelu, pchane, ciągnięte, taszczone o zmierzchu, za pół roku, za rok, kiedy już nie będzie można zostać, kiedy będzie trzeba odejść na zawsze do nowej siedziby po drugiej stronie rzeki, do Cricoteki przy wiślanych bulwarach, z widokiem na szarą wodę i dalekie okna – na czas przeszły, dokonany. Niech suną w ciszy, bo niby kto, o czym i po co miałby mówić? By pocieszać przedmioty? Pocieszać siebie? Niech bez słów suną rzeczy, co zostały po seansach Tadeusza Kantora.

Biały szkielet konia, księżycowe instrumenty Pancernych Wiolinistów i drezynka z „Niech sczezną artyści”, i kurnik, na dnie którego w „Nadobnisiach i koczkodanach” żyła księżna Kremlińska – podupadła arystokratka o interesujących nogach, obklejonych źdźbłami. A za tą świetną strażą przednią – cała reszta nieogarniona, legion sprzętów wielkich i mikrych, strzępów, kawałków, łupin, drzazg, marności wszelkiej, z każdym rokiem blaknącej bez odwołania. Kanoniczą do Wawelu, w ciszy, o zmierzchu. Kuśtyk, kuśtyk. Pod Wawelem – w lewo, do skrzyżowania z Dietla. Kuśtyk, kuśtyk...

To by wielkie wędrowanie było – niemy pochód realnych śladów po niegdysiejszych opowieściach teatralnych. Marsz całkiem jak cyrkowe korowody biednych rzeczy i jarmarcznych indywiduów, korowody cierpkie i ciepłe zarazem, co nimi Federico Fellini kończył niektóre swoje filmy. Albo jak korowody nostalgii nie do zdławienia, te pełne jęków pętle, które Kantor kazał na scenie kreślić powołanym przez siebie do chwilowego życia półtrupom, taszczącym manekiny, walizy, skrzynie, karabiny, krzyże, cokolwiek, wszystko. Korowód w finale „Umarłej Klasy”. Pożegnalne pętle „Wielopola, Wielopola”. W „Niech sczezną artyści” ciągłe przemarsze, które na końcu zastygły w kolosalnej barykadzie ciał i rzeczy. Kuśtykający pochód widm, co je z dawnych swych seansów Kantor przywołał, by mu w „Nigdy tu już nie powrócę” przypominały o nieuchronnym: „Oj, niewiele ci już zostało, niewiele”. Wreszcie korowód widm kruszejącej pamięci w „Dziś są moje urodziny” – seansie wywoływania duchów, którego Kantor nie zdołał przeżyć. Zostało to, co zawsze. Góra śladów. Cisza.

Pokazują tę górę teraz. Na pożegnanie pokazują w piwnicach Cricoteki przy Kanoniczej 5 rzeczy z niedokończonej opowieści. I jeszcze – od czerwca aż do wtorku w tym tygodniu – wyświetlali fragmenty filmowego zapisu prób i cztery rejestracje całego seansu, granego przed pustym po Kantorze krzesłem. Gdy korowód ruszy – niech na jego końcu sunie puste krzesło i fotografia z 1912 roku. Kantor rzekł o niej: „Przy stole ojciec i matka. Ojciec podaje kieliszek. Matka stoi zwrócona do ojca. Ręka matki dotyka tacki w kształcie liścia. Umarła w 1960. Leży w kwaterze XIX pod numerem 49. Stół zasłany białym obrusem z frędzlami. Na stole srebrna zastawa.” Bez tego zdjęcia nie byłoby niedokończonej opowieści.

Zatem – niech tak suną, gdy nadejdzie zmierzch pożegnania. Z przodu – białe kości konia, z tyłu – puste krzesło i blaknący prostokąt z rodzinnego albumu, pomiędzy – cała nieogarniona reszta. Stalowy profil Balladyny, ubłocone koło, szkolne ławki, rozsypujące się księgi, puste ramy obrazów, waliza z kościotrupem, kołyska jak trumienka, szafy, okna, drzwi, krzyże, kopce obojętnego piachu. Kuśtyk, kuśtyk. Niech przetną Dietla. I dalej – prosto, do mostu. Bez słowa, bo po co mówić? Nic nie pomoże. Komu się coś przypomni, to się przypomni. Komu nie, to nie. Jak zawsze.

Więc – przez most, w ciszy. Łuk Odysa, skrzynie, Wieczny Wędrowiec, Chasydzi z deską ostatniego ratunku, żeliwny piecyk, Infantka Velázqueza, biały obrus na Wigilię. Wielka dotykalna armia. Wszystko. Kuśtyk. Za mostem – w lewo. Kuśtyk – i koniec wędrówki. Tacka w kształcie liścia wysoko nad szarą rzeką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski