Wszystkie obchodzą w najbliższą niedzielę święto. Maria Konopnicka nazwała je kwiatami z bajki. Filigranowe, niebieskiej barwy roślinki. Jeśli znajdą dobre miejsce, to cała okolica zniebieszczeje. Łąki, przydrożne rowy, miedze. Także ogrody obsiane nieco udomowionymi niezapominajkami. Mało wymagające, proste w obsłudze. Tylko koszenia nie znoszą. Z wad znajduję w nich jeno brak zapachu. Wygląd wszystko rekompensuje. Wedle greckich opowieści jeden z bogów, nadając nazwy kwiatom, przeoczył skromną roślinkę. Ta, bardzo przestraszona, miała krzyknąć: „Nie zapomnij mnie!”. W odpowiedzi usłyszała: „Niech tak zostanie”. W nagrodę została obdarowana ostatnią kropelką niebieskiej farby. Tak powstały niezapominajki. Tyle legenda, choć jeśli zerknąć na dosłowne tłumaczenie nazwy gatunku w mowie Homera, to znaczy ona… mysie uszko. Nic to. U nas zwą ją też niezabudką i żabim oczkiem. Choć takie niepozorne i maleńkie, zostały wybrane na herbowy kwiat amerykańskiego stanu Alaska. I są tego warte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?