Tak ratują ochotnicy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Pomoc turyście, które spadł z wysokości, czy osobie rażonej piorunem - z takimi m.in. zadaniami zmierzyli się uczestnicy manewrów. Strażacy często są na miejscu zdarzenia pierwszą służbą ratowniczą, dlatego muszą znać procedury i działać tak, aby nie tracić cennego czasu.

Autor: Katarzyna Hołuj

W straży zawodowej uprawnienia ratownika ma każdy strażak, w jednostce OSP ci, którzy przeszli szkolenie z kwalifikowanej pomocy medycznej. Po jego ukończeniu otrzymują certyfikat ważny 3 lata, a zanim go odnowią, mają okazję sprawdzać się wyłącznie podczas akcji oraz ćwiczeń. To, jak ważny jest element utrwalania wiedzy, podkreślają zgodnie strażacy zawodowi i ochotnicy. Dlatego od kilku lat organizowane są manewry.

Autor: Katarzyna Hołuj

- Szacunek dla tych, którzy chcą i są w stanie się do nich przygotować i nie boją się wyzwań, bo przecież założenia, czyli to z czym mają się zmierzyć, poznają dopiero na miejscu - mówi asp. sztab. Marian Rokosz z KP PSP w Myśleniach.

Autor: Katarzyna Hołuj

Z dziewięciu jednostek, które wzięły udział w manewrach, najlepiej wypadła OSP Myślenice-Śródmieście. Na podium znalazły się jeszcze OSP Biertowice i OSP Czechówka, obrońcy tytułu z ubiegłego roku. - Najtrudniejsze było udzielenie pomocy po rażeniu piorunem i ewakuowanie ofiary ze strefy niebezpiecznej oraz pomoc poszkodowanemu kierowcy ciężarówki - uważa Mateusz Zduleczny, członek zwycięskiej drużyny, który uprawnienia ratownicze ma od maja tego roku. Razem z nim drużynę tworzyli: Jarosław Klęk, Wojciech Olesek i Mateusz Wątorek.

Powiatowy koordynator ratowniczej medycznej PSP w KP PSP w Myślenicach mł. asp. Piotr Kutrzeba mówi: - Widać było rozbieżność między drużynami, dla których były to pierwsze manewry, a tymi, które brały w nich udział już wcześniej. Poziom, szczególnie tych drugich, jest zadowalający.