MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taka PAKA

Redakcja
Trzy piąte jury PAKI w roku 1986 - od lewej: Wojciech Młynarski, Maciej Zembaty i Andrzej Drawicz. Pozostałymi dwoma piątymi byli Jacek Fedorowicz i Piotr Skrzynecki, na zdjęciu niewidoczni.Fot. Archiwum PAKI
Trzy piąte jury PAKI w roku 1986 - od lewej: Wojciech Młynarski, Maciej Zembaty i Andrzej Drawicz. Pozostałymi dwoma piątymi byli Jacek Fedorowicz i Piotr Skrzynecki, na zdjęciu niewidoczni.Fot. Archiwum PAKI
Na początku

Trzy piąte jury PAKI w roku 1986 - od lewej: Wojciech Młynarski, Maciej Zembaty i Andrzej Drawicz. Pozostałymi dwoma piątymi byli Jacek Fedorowicz i Piotr Skrzynecki, na zdjęciu niewidoczni.Fot. Archiwum PAKI

"Mieszkaliśmy wtedy wszyscy [w roku 1984 i 1985] w Piaście. Bawiąc się w opozycyjny samorząd (opozycyjny do panującego wówczas systemu politycznego, a także organizacji studenckich z nim związanych, takich jak ZSP). Wybrałem się kiedyś na festiwal piosenki studenckiej i strasznie poirytowało mnie, gdy zobaczyłem, że piosenki bardów studenckich wykonywane są w hali Wisły na tle takich wielkich, może dziesięciometrowych liter ZSP, stanowiących scenografię. Pomyślałem, że część z nich śpiewa tam, bo nie ma gdzie śpiewać, trzeba więc im stworzyć możliwość realizacji artystycznej. Piosenka już była "zawłaszczona", zatem pomyślałem o kabarecie, który z założenia jest opozycyjny do rzeczywistości. No to zrobimy przegląd kabaretów" - wspominał zmarły niedawno Mirek Wujas, pomysłodawca i założyciel PAKI (w książce "Magiczny świat kabaretu").

Pierwsze działania organizacyjne były prawdziwym poligonem doświadczalnym, bo pracowaliśmy w sześć osób, przy współpracy kilku przyjaciół. Bez telefonu (dysponowaliśmy tylko jednym aparatem w portierni Domu Studenckiego Piast, i to zwykle w godzinach bardzo późnych). O faksie, komputerze, poczcie elektronicznej nikt wówczas nawet nie słyszał. Pierwszy komitet organizacyjny miał najtrudniejszą rolę do spełnienia, musiał przetrzeć szlaki i stworzyć dosłownie coś z niczego. Zamiast wiedzy i doświadczenia mieliśmy temperament, młodość i potrzebę działania w słusznej sprawie. Mieliśmy także ambicję, aby PAKA była nie tylko festiwalem, ale również szkołą dobrego kabaretu, dlatego ustaliliśmy zasadę, że kabarety, biorące udział w konkursie, po swoim występie rozmawiają z jurorami, którzy na bieżąco oceniają program, pokazując słabe i mocne strony uczestników - dodatkowo, oprócz werdyktu.

Żeby wyrobić sobie dobre układy z cenzurą, która wówczas miała wiele do powiedzenia, a także poznać ciekawych ludzi i dać szansę kabaretom poszerzenia horyzontów, stworzyliśmy Akademię Kabaretową, która działała podczas PAKI przez kilka kolejnych lat. Wzięli w niej udział między innymi: Janusz Szpotański, Andrzej Drawicz, Andrzej Wajda, Krystyna Zachwatowicz i Zofia Radzikowska. W ramach tego cyklu, trochę przewrotnie, zorganizowaliśmy spotkanie z I sekretarzem KW w Krakowie oraz z szefem krakowskiej cenzury. Był także cykl wykładów poświęconych sztuce słowa, spotkania z dysydentami, pokaz tzw. półkowników, czyli filmów nie dopuszczonych do publicznego odtwarzania ze względów politycznych. Spotkania te stanowiły rodzaj warsztatów, wykładów, dyskusji panelowych. Stopniowo Akademia ta przekształciła się w Warsztaty Kabaretowe, które w tym roku, w lipcu odbędą się po raz dwudziesty.

Pierwsze jury

Pierwszych eliminacji do PAKI właściwie nie było. Zapraszaliśmy kabarety z klubów studenckich i miejskich, z innych imprez kabaretowych. Kto przyjechał - wystąpił. Z biegiem czasu, gdy do udziału w konkursie zgłaszało się coraz więcej zespołów, konieczne okazało się zrobienie pierwszej selekcji. Początkowo biuro organizacyjne dzieliło się na pary i jeździło po całej Polsce oglądać występy kabaretów. Już wtedy stworzono "stanowisko" komisarza konkursu, który wśród swoich obowiązków miał, między innymi, obejrzenie wszystkich propozycji zgłoszonych do eliminacji. W miarę upływu czasu nawiązaliśmy współpracę z kilkoma ośrodkami w Polsce, co zaowocowało tym, że od kilku lat mamy stałych partnerów w tzw. terenie, którzy organizują spektakle kabaretowe z udziałem kandydatów do PAK-owskiego konkursu.
Swoją siłę PAKA budowała także w oparciu o dobór jury. Pierwszym z jurorów poproszonych o ocenianie kabaretów był Jacek Fedorowicz, który na początku istnienia przeglądu bardzo nam pomagał. Jego działalność satyryczna powodowała, że był dla nas autorytetem w dziedzinie humoru. Znane były także jego antykomunistyczne poglądy - a to wówczas wiele dla nas znaczyło. Wspierał nas radą, pokazywał różne obszary twórczości satyrycznej, uczył dobrego smaku.

Oto jak wspomina swoje doświadczenia z tego okresu w książce "25x25 czyli 25 anegdot na 25 lecie PAKI": "Miło jest powspominać czasy, gdy było się jeszcze wkraczającym w życie, dobrze się zapowiadającym, zaledwie 48-letnim młodzieńcem. Chociaż same czasy były dość obrzydliwe. Do dziś trudno mi zrozumieć, jakim cudem władza przełknęła konkurs kabaretowy, którego znakiem firmowym był gest Kozakiewicza, wymierzony - wedle ówczesnych kryteriów stosowanych przez władzę - w nasze sojusze i mogący wywołać niepokój społeczny. W dodatku był to konkurs, w jury którego zasiadły wyłącznie elementy antysocjalistyczne. Zresztą nie tylko znak i skład jury, wszystko, co dotyczyło PAKI, świadczyło o tym, że jej organizatorzy mają jasno skrystalizowane poglądy i nieodpartą chęć ich uzewnętrznienia. Władza PAKI nie doceniła i padła. Oczywiście, całe społeczeństwo było w pewnym momencie jednym wielkim wieloPAKiem, nie mniej zasługi tych, co wyhodowali PAKĘ na kościstym ciele socjalistycznej ojczyzny, były ogromne".

Drugą ważną postacią był Lucjan Suchanek - pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego, obecnie profesor, filolog, człowiek o niezwykłym takcie i kulturze osobistej, wielbiciel twórczości mądrej i na wysokim, artystycznym poziomie. Zaproszony jako przedstawiciel Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczelni pod egidą której powstał przegląd, został z nami na 25 lat.

W 1985 roku do jury zaprosiliśmy także Macieja Zembatego - artystę znanego z niezwykle dowcipnej, opartej na czarnym humorze i absurdzie Rodziny Poszepszyńskich - słuchowiska radiowego, ale także z interpretacji ballad uwielbianego wówczas powszechnie Leonarda Cohena.

Czwartym w składzie pierwszego jury był Władysław Kozakiewicz, mistrz olimpijski w skoku o tyczce, znany ze słynnego "gestu Kozakiewicza", który zademonstrował podczas olimpiady w Moskwie w 1980 roku. Dla wielu było to jedno z wydarzeń przybliżających upragnioną wolność, a także akt sporej odwagi.

My wykorzystaliśmy gest Kozakiewicza w herbie PAKI, dlatego naturalne wydawało się nam zaproszenie jego autora.

PAKA rośnie

W miarę rozwoju przeglądu powiększał się skład jury. W związku z naszą współpracą z Piwnicą pod Baranami, gdzie dawaliśmy prawdziwy, a więc bez cenzury, występ laureatów, w jury PAKI zasiadł Piotr Skrzynecki. Zaczęliśmy zapraszać osoby będące autorytetami w sztuce i kulturze. Tak pojawili się Jan Józef Szczepański, Andrzej Drawicz, Andrzej Wajda, Krystyna Zachwatowicz, Jerzy Markuszewski. Dążąc do tego, aby w jury byli specjaliści z wszystkich dziedzin ważnych dla sztuki kabaretowej, zapraszaliśmy ludzi piosenki: Jerzego Derfla, Zygmunta Koniecznego, Wojciecha Młynarskiego, Andrzeja Sikorowskiego, aktorów, literatów, reżyserów: Jerzego Stuhra, Zbigniewa Zamachowskiego i Macieja Szumowskiego, uznanych twórców satyrycznych: Stanisława Tyma, Michała Tarkowskiego, Aloszę Awdiejewa, Krzysztofa Maternę, Zenona Laskowika, Michała Ogórka, rysowników: Henryka Sawkę i Andrzeja Mleczkę, promotorów kultury kabaretowej: Ninę Terentiew i Krzysztofa Jasińskiego.
W ramach odmładzania składu w jury zasiedli: Rafał Kmita, Mariusz Lubomski i Adam Nowak.

W tym roku zaprosiliśmy Zbigniewa Zamachowskiego, Stanisława Tyma, Michała Ogórka, Rafała Kmitę, Dariusza Kamysa i prof. Jacka Popiela.

Przez lata wytworzyła się spora grupa tzw. kabaretów PAK-owskich, bo niemal wszystkie popularne dziś zespoły kabaretowe były laureatami PAKI. Wystarczy wspomnieć Ani Mru Mru, Kabaret Moralnego Niepokoju, Grupę MoCarta, Ireneusza Krosnego, Kabaret Mumio, Grzegorza Halamę, kabarety: Jurki, Limo, Słuchajcie, Ciach, Tomasza Jachimka, Kabaret Młodych Panów, Neo-nówkę, Kabaret To za Duże Słowo, Konia Polskiego, Potem i wiele, wiele innych.

Od początku w PACE mieliśmy swoją reprezentację krakowską. Pierwszym był kabaret Jagiellonia, przemianowany później na Koalicję, następnie Grupa Rafała Kmity, kabaret Maćka Stuhra Po Żarcie, Formacja Chatelet, Kwartet Okazjonalny, Kuzyni i kabaret PUK.

PAKA to dla mnie bardzo ważny festiwal, to takie miejsce, w którym się wychowywałem.

PAKA jest trampoliną, od której się odbiłem... w życie. W porównaniu z teatrami, a oglądam wiele spektakli, wierzcie mi, nigdzie nie ma tyle wspaniałych, świeżych pomysłów jak na tym przeglądzie. Wiele tam można się nauczyć, wiele zobaczyć. Teraz chodzę tam tak, jak chodziłem dawniej - jako widz, czyli po naukę. PAKA była dla mnie trampoliną, jako źródło inspiracji i nadal takim źródłem pozostaje.

Także trampoliną w tym znaczeniu, że spotykałem się tam z ludźmi, z którymi mogłem rywalizować - wspominał Rafał Kmita.

Andrzej Talkowski z kabaretu Kuzyni, obecnie występujący w Piwnicy pod Baranami, twierdzi, że PaKA to marzenie o festiwalu artystycznym, w którego konkursie można uczestniczyć niezależnie od posiadanego dorobku twórczego, to marzenie o festiwalu, gdzie każdy może sprawdzić, ile ma do powiedzenia. Widziałem tu wiele przedstawień, będących prawdziwą rozrywką intelektualną i duchową, w oparciu o humor na najwyższym poziomie. Ceniłem najwyższy gust publiczności, przychylnej każdemu kabaretowi, ale potrafiącej oddzielić ziarno od plew. Odpowiadała mi wreszcie niezależność i kompetencja Jury Konkursu, które najwyżej nagradzało tylko kabaretowe zjawiska artystyczne.

PAKA jest wyspą w morzu bylejakości i chamstwa... i takiej mierzwy - mówi Michał Tarkowski. - Być może to lata pracy jurorów (...). Tam się człowiek dobrze czuje i nawet, powiedziałbym, bezpiecznie. Wie, że nie wyjdzie ktoś i nie zrobi czegoś, czego trzeba się będzie wstydzić lub czegoś, po czym po prostu szlag cię trafi. To poczucie bezpieczeństwa jest szalenie ważne.

Zatem nie pozostaje nam nic innego, jak zaproponować Państwu sprawdzenie tych wszystkich informacji, czyli zaprosić na 26. już trwającą (!) PAKĘ - jak co roku, do Rotundy.

Agnieszka Kozłowska

Agnieszka Kozłowska, jeden z pierwszych organizatorów, rzecznik prasowy Stowarzyszenia PAKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski