Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taksówkarze kłamią, że nie byli karani

MARCIN BANASIK
Fot. Wojciech Matusik
Fot. Wojciech Matusik
Zgodnie z ustawą o transporcie drogowym zawodu taksówkarza nie mogą wykonywać osoby skazane prawomocnymi wyrokami m.in. za fałszerstwa, kradzieże i jazdę po pijanemu. Ale za kierownicą taksówek można spotkać nawet osoby wielokrotnie skazane przez sąd.

Fot. Wojciech Matusik

PRAWO. Wśród krakowskich taksówkarzy są skazani przez sąd za fałszerstwa, kradzieże, a także jazdę po spożyciu alkoholu

Rafał G. woził po Krakowie pasażerów mimo wyroków za trzy przestępstwa. Wiesław P. zdecydował się na pracę jako taksówkarz, będąc wcześniej skazanym za jazdę po pijanemu.

- Do takich patologii doszło po wprowadzeniu ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców - mówi Wiesław Szanduła z Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa.

Od 1 lipca 2011 r. osoby starające się o licencję na taksówkę nie muszą już przedstawiać zaświadczeń o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego (KRK). Teraz wystarczy zwykłe oświadczenie, bez żadnego dokumentu potwierdzającego niekaralność. A ustawa nikomu nie nakazuje sprawdzania oświadczeń.

- Orzeczone wobec przewoźników wyroki stwierdzamy podczas postępowań po skargach pasażerów lub w wyniku rutynowych kontroli policji i urzędników naszego wydziału - informuje Wiesław Szanduła.

Sprawdzanie kierowców w KRK podczas każdej kontroli doprowadziło do ujawnienia trzech taksówkarzy, którzy jeździli taksówkami mimo wyroków. Sprawa jednego trafiła do prokuratury; został zwolniony z pracy. Dwóm pozostałym cofnięto licencje.

Zapytaliśmy prezesów największych krakowskich korporacji taksówkarskich, czy są pewni, że kierowcy pracujący u nich nie byli w przeszłości karani. Stanisław Grzybowski z Radio Taxi "Barbakan" takiej pewności nie ma. Uważa, że w tej sprawie odpowiedzialność ponosi Urząd Miasta, który wydaje licencje. - My zatrudniamy kierowców, którzy pracują jako jednoosobowe firmy. Nie mamy obowiązku sprawdzania, czy taksówkarz ma kryminalną przeszłość - tłumaczy Stanisław Grzybowski.

Takiego obowiązku, według ustawy, nie ma również Urząd Miasta, który wydaje licencje. - Nawet gdybyśmy chcieli sprawdzić każdego z czterech tysięcy krakowskich przewoźników, to jeden pracownik, który jest odpowiedzialny nie tylko za nadzór nad taksówkarzami, nie ma takiej możliwości. Rocznie udaje mi się zweryfikować niekaralność około pięćdziesięciu kierowców - wyjaśnia Wiesław Szanduła.

Sławomir Raś, współwłaściciel sieci "iCar", uważa, że bez zaświadczenia z KRK nie można dać mieszkańcom Krakowa pewności, że wożą ich tylko taksówkarze bez wyroków. - Kierowca, który stara się o licencję, musi wydać ok. 2,5 tys. złotych, m.in. na taksometr, kasę fiskalną. Dodatkowe 50 złotych za zaświadczenie o niekaralności to nie jest duży koszt - zwraca uwagę Sławomir Raś.

Pewny swych kierowców jest Sławomir Góra z Wawel Taxi. Twierdzi, że żaden z 250 członków korporacji nie był skazany za przestępstwa, które dyskwalifikowałyby go jako taksówkarza: - Osiemdziesiąt procent naszych pracowników ma licencje sprzed 1 lipca 2011 r., czyli z okresu, kiedy wymagane było zaświadczenie o niekaralności. A gdybyśmy mieli jakiekolwiek podejrzenia wobec pozostałych, już by u nas nie pracowali.

Według Pawła Kubasa ze Związku Zawodowego Taksówkarzy "Solidarność 80" zmiany w przepisach poszły za daleko. - Wydanie licencji nie powinno trwać dziesięć minut, ale dwa dni, przez które urzędnik miałby czas na weryfikacje złożonego oświadczenia - uważa Kubas.

- Taksówkarz to zawód zaufania publicznego. Zdarza się, że rodzice powierzają przewoźnikom przewóz dzieci do szkoły. Nie powinno być tak, że kilkuletniego ucznia wozi osoba karana - mówi Wiesław Szanduła.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski