Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taksówkarze „nabijają” kilometry

Marcin Banasik
Przy dworcu nie znajdziemy raczej taksówek znanych firm. Niezrzeszeni zawłaszczyli tutejsze postoje.
Przy dworcu nie znajdziemy raczej taksówek znanych firm. Niezrzeszeni zawłaszczyli tutejsze postoje. FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kontrowersje. Kierowcy spod Dworca Głównego blokują kierowców z konkurencji, zawyżają ceny i używają „przyspieszaczy kilometrów”.

Pani Kasia chciała przejechać taksówką z Dworca Głównego na ul. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego na Żabińcu. – Do tej pory za taki kurs płaciłam ok. 10 zł. Taksówkarz na postoju przy ul. Wita Stwosza powiedział jednak, że kurs będzie kosztował trzy razy więcej, bo... jest niedziela – mówi mieszkanka Krakowa.

Kobieta zadzwoniła po taksówkę do jednej z krakowskich sieciówek. – Tam zapłaciłam 11 zł i dowiedziałam się, że okolice dworca są okupowane przez taksówkarzy, którzy zawyżają ceny – mówi pani Kasia.

Kiedy zadzwoniliśmy do Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców UMK, dowiedzieliśmy się, że windowanie cen to niejedyny „grzech” niezrzeszonych kierowców taksówek spod dworca.

Tamtejsi taksówkarze uważają, że mają wyłączność na zatrzymywanie się na postojach przy ul. Wita Stwosza i ul. Pawiej. – Nie wpuszczają tam kierowców zrzeszonych w sieciówkach i używają tak zwanych przyspieszaczy kilometrów – mówi Wiesław Szanduła z WEPiK.

Zamontowane w pojeździe przyspieszacze kilometrów to elektroniczne urządzenia, które są ukryte i niewidoczne dla klienta.

Uruchamiane są przez kierowcę poprzez wysłanie impulsu, który powoduje „nabijanie” dodatkowych kilometrów. Impuls jest podawany przy pomocy pilota lub innego przycisku, którego pasażer nie widzi.

Dotychczas takie urządzenie wykryto w taksówkach warszawskich i łódzkich kierowców.

Krakowska policja nie miała do tej pory zgłoszenia o nieuczciwym „nabijaniu kilometrów”. Zgłoszenia od oszukanych pasażerów to również rzadkość. Na policji nie skarżą się także zrzeszeni taksówkarze.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że część taksówkarzy „spod dworca” to emerytowani policjanci, którzy w ten sposób dorabiają.

– Boimy się informować policję, bo swój swojego nigdy nie skrzywdzi, a my możemy mieć poprzebijane opony – mówi jeden ze zrzeszonych taksówkarzy.

– Potwierdzam, że niezrzeszeni taksówkarze zawyżają ceny i blokują postoje innym kierowców, ale o przyspieszaczach nie słyszałem. Mam nadzieję, że to tylko plotka, bo inaczej wizerunek krakowskiego taksówkarza znów by ucierpiał – mówi Paweł Kubas, przewodniczący sekcji taksówkarskiej NSZZ Solidarność.

Problem od lat znany jest właścicielom krakowskich sieci taksówkarskich.

– Blokują naszych kierowców, tłumacząc, że my mamy klientów z telefonów, a oni nie i dlatego należy im się teren dworca – mówi Stanisław Grzybowski, prezes Barbakanu.

Szef sieci taksówkarskiej podkreśla jednak, że do zrzeszenia kierowców może przystąpić każdy taksówkarz.

Na cztery tysiące kierowców taksówek w Krakowie ok. 30 procent to taksówkarze niezrzeszeni.

Nieuczciwi taksówkarze są wyłapywani podczas kontroli organizowanych przez policję, krakowskich urzędników i inspektorów transportu drogowego.

– W ostatnich latach kilkanaście spraw zostało skierowanych do sądu. Kary w postaci kilkusetzłotowych grzywien nie robią jednak wrażenia na oszukujących kierowcach. Oni wliczają je w koszty swojej działalności – wyjaśnia Wiesław Szanduła.

Krakowski urzędnik zauważa, że problem mógłby rozwiązać monitoring zainstalowany na postojach taksówek przy dworcu.

– Dobrze by było, gdyby podczas kontroli razem z policjantami jeździli urzędnicy z Obwodowego Urzędu Miar w Krakowie. Wtedy można by udowodnić, że liczba przejechanych kilometrów nie zgadza się z tym, co jest na paragonie – mówi Szanduła.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski