Tatry nie dla nowych wyciągów

Teoretycznie w Tatrach Polskich nie ma zakazu budowy nowych wyciągów. Potencjalny inwestor musiałby jednak udowodnić brak ich negatywnego wpływu na przyrodę, a to jest niemożliwe. Fot. Agnieszka Szymaszek

Porównanie liczby nowych wyciągów, otwieranych przed każdym sezonem narciarskim po obydwu stronach Tatr zdecydowanie nie wypada na korzyść Podhala. Gdy pod Giewontem rok w rok narciarze zastanawiają się, czy otwarta zostanie Gubałówka, czy też przez sąsiedzkie animozje zamknięte będą kolejne trasy, Słowacy mogą pochwalić się praktycznie co roku nowymi wyciągami, także na terenie swych parków narodowych.

- Zazdroszczę Słowakom dynamicznego rozwoju bazy narciarskiej w miejscach, które wydawałyby się niedostępne ze względu na szczególne wymogi ochronne - przyznaje burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. Jak dodaje, dysproporcja w inwestycjach to problem nie tylko Zakopanego: - Rozmawiałem z burmistrzem Karpacza, który mówił, że na pograniczu polsko-czeskim jest podobna sytuacja - Czesi budują bardzo dużo nowych wyciągów. Po wejściu euro u nas i u nich liczą na przyjazd polskich narciarzy do siebie.

Podczas gdy w Polsce co pewien czas słychać informacje o nieprawidłowościach w budowie kolejnych wyciągów, wśród których - według organizacji pozarządowych - nie brakuje budowlanych samowoli, Słowacy jak mówi Majcher, problemów z prawem nie mają. - Oni na pewno robią to zgodnie z przepisami - uważa burmistrz Zakopanego, dodając, że może warto byłoby wziąć z naszych południowych sąsiadów przykład: - Być może są takie miejsca w Tatrach, gdzie można sobie wyobrazić nowe wyciągi.

Burmistrz nie precyzuje, kto ani gdzie miałby wziąć na siebie ciężar budowy nowych tatrzańskich tras. Jak z kolei twierdzi dyrektor TPN Paweł Skawiński, na terenie Parku, objętego unijną "Naturą 2000", nie ma czegoś takiego jak zakaz budowy kolejnych wyciągów. - Natura 2000 nie pozwala jednak pogarszać stanu przyrody - mówi dyrektor Parku. Potencjalny inwestor musiałby zlecić opracowanie oceny oddziaływania swego przedsięwzięcia na środowisko i od jej wyników zależałyby losy inwestycji. - Takie badania można robić, nikt nikomu tego nie zabrania - mówi Szymon Ziobrowski z TPN, zaznaczając jednak, że udowodnienie braku negatywnego wpływu nowej infrastruktury i jej użytkowników na przyrodę jest mało prawdopodobne. - Jest to na tyle nierealne, że przygotowywanie analiz to źle wydane pieniądze - stwierdza.

Jak zauważa dyrektor TPN, nawet w słowackich Tatrach nie buduje się kolejnych wyciągów w zupełnie nowych lokalizacjach: - Pod Łomnicą istniała już infrastruktura narciarska; jak ustalano obszary Natura 2000, to wyłączono te tereny. Ze względu na bliskość "Natury" wykonano jednak ocenę oddziaływania na środowisko, nałożono działania kompensacyjne - wyjaśnia Skawiński, dodając, że nie zmienia to jego oceny słowackich inwestycji na terenie parku narodowego: - Mnie się one nie podobają.

(LK)