MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Temida i chorągiewka

Redakcja
Wygląda, że najbardziej zapracowaną z bogiń będzie tej jesieni Temida, opiekująca się resortem sprawiedliwości, widmo procesu stoi przed ministrem Ziobrą, przed ministrem Jasińskim, przed sprawcami stanu wojennego, ale najbliżej przed Lewicą Demokratyczną. Wszystko za sprawą przyrodniego brata Leszka Millera, do którego były premier się nie przyznaje, tak jakby znał ludowe porzekadło "dwa lata jak za brata", co mu niewiele pomaga, albowiem grzechy brata spadają na cała rodzinę do dziesiątego pokolenia. I piątego rzędu wierchuszki Lewicy. Ciekawe, czy to samo dzieje się z zasługami? Bo jeśli tak, Jarosław Kaczyński może nic nie robić i czekać aż spłynie na niego splendor za kaukaską wyprawę Lecha, za którą pochwalił pana prezydenta nawet Michnik. I teraz badacze pisma się głowią - dobrze to, czy źle? Ostatnimi czasy pochwała Michnika bywała pocałunkiem śmierci, odwrotnie - przygana gwarantowała obecność człowieka w dobrym towarzystwie. A może naczelny "Gazety" po prostu musi kogoś kochać, a ponieważ nie bardzo jest kogo, padło na prezydenta? Kiedyś nosił walizkę za Wałęsa, dziś mógłby wiązać Kaczyńskiemu szalik, właściwą stroną. Zresztą skłonność do prezydenta staje się zaraźliwa. Okazuje się, że i Olek Kwaśniewski lubi wpaść na czerwone wino i podeliberować nad gruzińską kuchnią, gdy z jednej strony ruskie bitki, z drugiej unijna mizeria, a nad wszystkim Sarkozy, po wizycie w Moskwie, bardziej Narkozy. A swoją drogą, czy "Prezio" ma na te rozmówki zgodę Napieralskiego. Bo ten ostatnio usiłuje reglamentować kontakty towarzyszy. Zabronił Olejniczakowi kontaktować się z Moniką Olejnik i to bardziej ze względu na zbieżność nazwisk niż poglądów. Ale Olejniczak sobie z tego bimba i słusznie, albowiem jest pełnoletni i nawet cotygodniowa dawka Olejnik mu nie zaszkodzi.

Marcin Wolski: Sprawki z warszawki

Zresztą, co dziś może zaszkodzić? Rząd rzucił piękne hasło: laptop dla każdego malca (podobno egzemplarz zerowy dostanie Jarosław Kaczyński). W kręgach uczniowskich już skomentowano ten pomysł podniesienia na wyższy poziom edukacji seksualnej hasłem "Najlepsze pornole zobaczycie w szkole". Tymczasem pojawił się nowy patent na trudną młodzież i przemoc w szkole. Podobno wystarczy złapać chuliganów i puszczać im przez dobę Mozarta, to zmienią się na lepsze. Cóż, podobno muzyka klasyczna łagodzi obyczaje, a nawet wypróbowano to na zwierzętach. Szkoda, że nie politycznych. Ciekawe, gdyby tak zamknąć w jednej celi Kurskiego z Niesiołowskim i puścić Mozarta, kto by to przeżył? Raczej nie Mozart. Podziały i agresja między ludźmi zaszły strasznie daleko. Nawet tradycja "Solidarności" została rozdrapana.
Pozostaje podzielić się samym szyldem. Słyszałem, że opozycja jest gotowa, w ramach dobrej woli, zachowując całą nazwę "Solidarność" dla siebie, odstąpić rządowi chorągiewkę. Pod warunkiem ustalenia, skąd wieje wiatr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski