Tadeusz Frasunek szuka dla Rudiego nowego domu Fot. Robert Szkutnik
Psia tragedia wyszła na jaw na początku tego roku. Straż Miejska z Wadowic odkryła, że 60-letnia mieszkanka Choczni trzyma wycieńczone zwierzę na 25-stopniowym mrozie, na krótkim łańcuchu przymocowanym do prymitywnej budy.
- Pies z dużym trudem oddychał, miał wybite oko i nie mógł utrzymać się na nogach.To była skóra i kości. Za chilę już by nie żył - mówi Tadeusz Frasunek ze straży miejskiej w Wadowicach.
Zabiedzonego czworonoga odratowano, zapewniono mu pomoc weterynaryjną. Na leczeniu spędził, aż cztery miesiące. Gmina wydała w tym czasie na psa 3 tysiące złotych. Potem jego opieką zajęli się strażnicy. Umieszczono go w gminnym kojcu, a strażnicy nie tylko go karmili ale też wyprowadzli na spacer.
- Nazwaliśmy go Rudi. To miły i - mimo tego co przeszedł - wesoły piesek. Brak mu tylko jednego. Ludzkiej miłości i domu - mówi Tadeusz Frasunek.
Niedawno sąd ukarał właścielkę psa. Otrzymała pięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres czterech lat. Ponadto orzeczono przepadek jej własności, czyli psa na rzecz gminy Wadowice. Kobiecie zakazano również posiadania zwierząt na okres pięciu lat.
W wadowickiej gminie większość porzucanych przez właścicieli zwierząt znajduje drugi dom. Tylko nieliczne trafiają do schroniska. Nowego domu szuka się także dla Rudiego.
- Nie wyobrażam sobie, żeby trafił do schroniska. Myślę, że należy mu się godne psie życie - mówi Tadeusz Frasunek, opiekun psa,który w domu ma już psie podrzutki. Kto chce zaadoptować Rudiego powinien skontaktować się z miejską strażą. Telefon: 33-82-331-73.
Robert Szkutnik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?