Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teren zalewu nowohuckiego będzie piękny. Wody na razie nie oczyszczą

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Andrzej Banas / Polska Press
Mieszkańcy narzekają, że prace remontowe zaczęły się w połowie wakacji, co jest dość uciążliwe dla wypoczywających tam osób.

Koparki, ciężarówki, ogrodzenie oddzielające remontowaną część od reszty terenu zalewu - tak w środku wakacji wygląda jedno z najbardziej popularnych miejsc do wypoczynku w Nowej Hucie. Wszystko z powodu rewitalizacji, która, według planów ma zmienić zalew w rekreacyjna perłę wschodniej części Krakowa.

Mieszkańcy mają jednak pretensje, że prace rewitalizacyjne rozpoczęły się w samym środku wakacji, kiedy nad zalewem codziennie odbywa się Bulwart Sztuki, czyli imprezy plenerowe organizowane przez teatr Łaźnia Nowa.
- Wejście od ul. Bulwarowej jest zamknięte, koparki rozkopują teren i hałasują. Czy nie można było remontu zaplanować po wakacjach - pyta jeden ze spacerowiczów.

- Prace zostały rozpoczęte w najwcześniejszym możliwym terminie i w sposób w miarę możliwości niekolidujący z trwającym tam wydarzeniem Bulwart Sztuki. Zarząd Zieleni Miejskiej jest w kontakcie z organizatorem. Jest to zadanie jednoroczne, w związku z tym nie ma możliwości przesunięcia prac na późniejszy okres - mówi Małgorzata Tabaszewska, z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Najważniejsze imprezy są wieczorem, kiedy koparki idą spać

Bartosz Szydłowski, dyrektor teatru Łaźni Nowej przyznaje, że prace przy rewitalizacji nieco utrudniają wypoczynek w ramach Bulwartu. - Z drugiej strony wiele atrakcji, zwłaszcza tych, które odbywają się za dnia, przenieśliśmy do teatru. Nad zalewem najważniejsze imprezy odbywają się wieczorem, kiedy remont się nie odbywa - mówi Bartosz Szydłowski.
Dyrektor teatru dodaje, że po zakończeniu prac zalew stanie się jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc przeznaczonych na miejskie imprezy.

Nowoczesna infrastruktura rekreacyjna wokół zalewu nowohuckiego oraz pobliska tężnia solankowa – to dwie najbardziej wyczekiwane inwestycje w tej części miasta. Realizacja obu zadań weszła w zasadniczą fazę, a prace mają się zakończyć jeszcze przed nowym rokiem.

W ramach rewitalizacji nad zalewem nowohuckim powstaną plaża i drewniany pomost (molo). Zmodernizowany zostanie też plac zabaw i nasadzona zieleń. Konieczne jest także wykonanie robót rozbiórkowych i demontażowych, montaż elementów małej architektury, rekultywacja terenu i jego uporządkowanie, wykonanie nawierzchni alejki parkowej z zatoczkami pod ławki, jak również wykonanie nawierzchni tłuczniowej dla istniejącej siłowni na wolnym powietrzu. Koszt całej inwestycji to ponad 6,3 mln zł.

Prace nie przewidują jedna oczyszczenia zbiornika wodnego. - Głównym problemem jest zanieczyszczeni bakteriami z grupy Coli – bakterie bytowe niesione przez Dłubnię oraz inne źródła, także zanieczyszczenie przez wędkarzy, zanęcanie i nieregularne usuwanie liści, gałęzi i materii organicznej, dokarmianie ptaków chlebem - mówi Małgorzata Tabaszewska.
Dodaje, że miasto ma plan na poprawę jakości wody, związany z licznymi badaniami zawartości zbiornika, ale na razie realizacja nie jest możliwa m.in. z powodu braku pieniędzy.

Rewitalizacja to nie jedyne zmiany nad zalewem. Na wiosnę zostanie tam uruchomiona tężnia solankowa. Jej budowa ma zakończyć się w tym roku. Na inwestycję została już podpisana umowa, a 31 lipca nastąpiło przekazanie terenu. Rozpoczęły się prace rozbiórkowe starego zbiornika betonowego – bo choć jest to jedyny element, który ostał się po pożarze, jego rozbiórka okazała się tańsza niż naprawa. Koszt inwestycji wynosi ok 1,5 mln zł.

Park z dworem Jana Matejki i zarośnięty pustostan

Atrakcją tego terenu jest też blisko położony dwór Matejki z malowniczym parkiem wokół. Zarząd Zieleni Miejskiej ma już gotowy projekt urządzenia tam parku, czyli zaaranżowania przestrzeni na nowo. Koszt całości prac to 3 mln 200 tys. zł.
– Na to zadanie w tegorocznym budżecie prawdopodobnie zabraknie pieniędzy, zakładamy więc, że projekt zrealizujemy w ciągu dwóch, trzech lat – mówił w lutym Piotr Kempf, szef ZZM.

W okolicy zalewu znajduje się też pustostan, który od lat jest miejscem, gdzie bezdomni organizują sobie libacje. Można to wywnioskować, po licznych butelkach po alkoholu porozrzucanych po ruinie.
Obiekt z cegły, który zasłaniają zarośla, ma w środku większe hale i mniejsze lokale, a na górze blaszany dach. Był to najprawdopodobniej budynek w związku z planowanym stworzeniem skansenu. Plany legły w gruzach, tak jak i budynek.
- Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Dolina Dłubni-Krzesławice” wskazuje, że ten teren jest przeznaczony pod park rzeczny. Termin rozbiórki jest uzależniony od porozumienia z właścicielem sąsiadującej działki, na której stoi część budynku - mówi Krzysztof Marcinkiewicz, rzecznik prasowy Zarząd Budynków Komunalnych w Krakowie.

FLESZ - Wyprawka za 1400 zł. Szkoła zmartwieniem dla rodziców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski