Na wernisażu reprezentowanych było nawet więcej pokoleń, bo w kapeli, która uświetniła wieczór swoim występem, zagrali synowie pana Franciszka: Janusz i Wojciech ze swoimi synami - Piotrem i Dawidem.
Prace pana Józefa kupowała dawniej „Cepelia” oraz wielu zagranicznych gości. Później, wypełniając wolę taty, zaczął rzeźbić także pan Franciszek. - Tata chciał, aby ktoś to kontynuował, dlatego postanowiłem spróbować. Zaczął dość późno, bo mając już ponad 50 lat. Dziś ma nadzieję, że któryś z jego synów lub wnuków, podobnie jak kiedyś on „zarazi” się rzeźbiarską pasją. Jego prace przedstawiają najczęściej sceny z życia wsi, ale wsi dawnej, sprzed kilkudziesięciu lat, takiej, na której ziemię orało się pługiem zaprzęgniętym w konia, a do ślubu jechało konną bryczką. Motyw konia jest zresztą ulubionym pana Franciszka.
Wystawa jest czynna do 17 kwietnia. Można ją oglądać od poniedziałku do soboty (w godz. 16-18), będzie też czynna w Niedzielę Palmową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?