MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny finał libacji?

Redakcja
Do tragedii doszło w tym budynku Fot. Katarzyna Hołuj
Do tragedii doszło w tym budynku Fot. Katarzyna Hołuj
Leżące w mieszkaniu ciało mężczyzny dostrzegła przez otwarte drzwi mieszkająca w sąsiednim lokalu kobieta. Poinformowała o tym policję, mówiąc, że mężczyzna nie rusza się, nie daje oznak życia, ona zaś boi się wejść do środka.

Do tragedii doszło w tym budynku Fot. Katarzyna Hołuj

JAWORNIK. W "barakach" znaleziono wczoraj zwłoki mężczyzny. Zatrzymano dwóch domniemanych sprawców pobicia, które okazało się śmiertelne.

Na miejsce przybyła policja oraz lekarz. Stwierdzono zgon mężczyzny. Na jego ciele, jak informuje policja, widoczne były ślady mogące świadczyć o tym, że do jego śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie.

Jak nam powiedziała wczoraj Beata Antolska-Glac z Prokuratury Rejonowej w Myślenicach, zdarzenie kwalifikowane jest, przynajmniej na razie, jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Odpowiedzi na pytania o mechanizm obrażeń oraz czas ich powstania ma dać sekcja zwłok. - Coś więcej powinniśmy wiedzieć pojutrze - mówiła wczoraj prokurator.

Jedna z hipotez branych dziś pod uwagę jest taka, że mężczyzna został pobity podczas libacji alkoholowej.

Niedługo po odnalezieniu ciała zatrzymano dwóch młodych (w wieku ok. 20-25 lat) mężczyzn, mieszkańców powiatu myślenickiego. Są oni podejrzani o pobicie ofiary ze skutkiem śmiertelnym. Jak informowano wczoraj, zostali doprowadzeni do izby zatrzymań i mają zostać przesłuchani. - Obecnie na miejscu trwa jeszcze praca grupy dochodzeniowo-śledczej; wykonywane są oględziny, zabezpieczane ślady, ustalani są kolejni i przesłuchiwani znani już świadkowie tego tragicznego zajścia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi KPP w Myślenicach pod nadzorem miejscowej prokuratury rejonowej - informował asp. Szymon Sala z KPP w Myślenicach.

Jedna z mieszkających w tzw. barakach osób anonimowo powiedziała nam, że mężczyzna miał ok. 50-60 lat, a w Jaworniku mieszkał od ok. 3-4 lat. Podkreśla też jego spokojny charakter. - Nie był to człowiek konfliktowy, szukający zwady. Nie bratał się z nikim, nie brał też udziału w odbywających się tu libacjach. W sklepie kupował chleb i coś do chleba, jedynie od czasu do czasu piwo. Zbierał złom, chodził też na grzyby. Z tego, co wiem, już jakiś czas temu został pobity i okradziony, ale - w obawie przed zemstą - nie zgłosił tego na policję. Jak dodaje nasza rozmówczyni, słyszała, że tym razem ofierze został ukradziony telewizor. Potwierdzenia tej informacji nie znaleźliśmy jednak w prokuraturze.

O tym, że w "barakach" często dochodzi do pijackich burd czy aktów agresji, pisaliśmy już nieraz. Przy tej okazji jedna z mieszkanek opowiadała na przykład, że inna mieszkająca tam kobieta uderzała w jej drzwi ostrym narzędziem, a przedstawicielka Ośrodka Interwencji Kryzysowej i Poradnictwa mówiła, że była tam świadkiem sytuacji, w której jedna kobieta uciekała przed drugą po tym, jak ta zaatakowała ją w łazience. Już w roku 2008 koordynująca OIKiP w Myślenicach Sylwia Michalec-Jękot mówiła na łamach "Dziennika Polskiego", że tzw. baraki są miejscem, gdzie takie problemy jak przemoc czy alkoholizm mają swe modelowe wzorce. Jak nam powiedziała wczoraj, "baraki" wymagają mnóstwa pracy i to pracy niełatwej. - To, co się stało, pokazuje ogrom problemu, z jakim mamy tam do czynienia - mówi. - Potrzebny jest pomysł na to miejsce i czas, bo trzeba mieć świadomość, że nawet przy współpracy innych instytucji w perspektywie miesiąca czy dwóch niewiele się tam zmieni.
Wiadomość, że doszło tam do tragedii, nie wywołała zaskoczenia u Katarzyny Ralskiej-Staszel, kierującej Poradnią Leczenia Uzależnień. - Tak się dzieje, gdy problemy nie są rozwiązywane jak należy, ale są spychane na margines. Tego typu sytuacjom można zaradzić, ale żeby to zrobić - potrzebna jest współpraca wszelkich instytucji, które tylko mogą coś w tej sprawie zrobić. Nie zdoła przeciwdziałać temu sama policja, ani sam ośrodek pomocy społecznej.

Katarzyna Hołuj

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski