Trener Jerzy Galara: pracowałem na to całe swoje życie. Wielka gala boksu w Nowym Sączu już w piątek. Hit Wach vs Bołoz

W walce wieczoru doświadczony Wach (37-10, 20 KO) skrzyżuje swe rękawice z reprezentantem Nowego Sącza Michałem Bołozem (5-5-2, 5 KO). Zapowiada się arcyciekawy pojedynek, ale nie tylko ten, bo w ringu wystąpią najlepsi z najlepszych obecnie pięściarzy z miasta nad Dunajcem.

- To jedna z najlepszych kart, jakie udało nam się złożyć. Walczą wszyscy zawodnicy z Nowego Sącza w tym momencie najbardziej rozpoznawalni na ringach zawodowego boksu w Polsce. Jest Daniel Bociański, Krzysiek Twardowski, Kacper Salabura, Jacek Chruślicki dający wiele emocji w ringu i przede wszystkim walka wieczoru, który zadziwiła chyba całą bokserską Polskę, bo mieć na gali w Nowym Sączu Mariusza Wacha, który stanie naprzeciwko sądeczanina Bołoza mającego za sobą spektakularny nokaut Andrzeja Wawrzyka to walka wieczoru, która spokojnie sprzedałaby się i w TVP Sport i w Polsacie. Ten pojedynek to coś wspaniałego, coś na co pracowałem całe swoje życie. Mam nadzieję, że chłopaki w ringu dadzą nam duże emocje. Jeżeli ktoś interesuje się boksem, to musi być na tej gali, bo to będzie coś wielkiego – przekonuje trener Galara.

Piątkowa gala może zgromadzić ponad tysiąc kibiców.

- To nie może być niespodzianką, że gala cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Mariusz Wach to człowiek, który boksował na największych i najważniejszych galach świata. Był pretendentem do tytułu mistrza świata, ma za sobą pojedynek z Władimirem Kliczką. To niesamowite, że taki chłopak, taki zawodnik przyjedzie teraz do Nowego Sącza. On z racji tego, że ma ponad dwa metry już przez to jest ciekawym zawodnikiem w wadze ciężkiej, do tego naprawdę potrafi fajnie boksować. To gwarantuje nam wielkie emocje – nie kryje nasz rozmówca.

Jerzy Galara przyznaje, że walka Wacha z Bołozem interesuje ludzi nie tylko w Nowym Sączu, ale spina całe środowisko pięściarskie w Polsce.

- Naprzeciw Wcha stanie nieobliczalny Michał Bołoz, który w jednym pojedynku potrafi w dwóch rundach znokautować Andrzeja Wawrzyka, po czym w Rzeszowie też w dwie rundy przegrać z Anglikiem… Jest bardzo mocno zdeterminowany, by zmazać tę porażkę w swoim rekordzie, wiadomo, że nie da się jej od tak zmazać natomiast chce z powrotem wrócić na usta całej bokserskiej Polski. Ma ku temu wielką okazję, walczy u siebie, przed własną publiką i rodziną. Fajne oraz dobre przygotowania za nim. Michała motywować nie trzeba. Jego trzeba wręcz stopować i wyciszać. Na pewno da z siebie wszystko, mam nadzieję, że dla nas skończy się to happy endem, czyli wygraną Michała – podsumowuje Jerzy Galara.

Wojnarowa. Wojsko znów na Sądecczyźnie. Tu będzie stacjonował 21. Lekki Batalion Górski

Sportowy24.pl w Małopolsce