Przyznaje, że częste kontakty ze słabymi torunianami mogą wpędził zespół Aksamu w monotonię. - Nie tak dawno wygraliśmy w Toruniu 7-1 pierwszy łwierłfinał rozgrywek o Puchar Polski - przypomina Mikołaj £opuski. - W niedzielę przyszło nam rozegrał spotkanie rewanżowe w ramach pucharowych zmagań. Nie przywiązywaliśmy w nim większej uwagi do stylu. Chodziło nam przede wszystkim o to, żeby ograł je najmniejszym nakładem sił, wystrzegając się przy tym kontuzji. Przy okazji wrócił myślami do piątkowego spotkania Aksamu przeciwko jastrzębianom, w którym strzelił bramkę na 2-1. To był początek drugiej odsłony. - Nazwałbym ją okresem przemiany z naszej strony - uważa Mikołaj £opuski. - W pierwszej części nie pokazaliśmy wszystkiego na co nas stał. Druga i trzecia partia należały zdecydowanie do nas. Jeśli chodzi o moją bramkę, to owszem, została mi ona tylko przypisana, bo faktycznie wbił ją sobie jastrzębski obrońca, ale gdyby tego nie zrobił, pewnie do siatki przymierzyłby zamykający tę akcję kolega z zespołu. Tak czy inaczej, zaliczyłbym punkt w klasyfikacji kanadyjskiej. Skoro w hokeju nie ma goli samobójczych, został mi on przypisany, bo jako ostatni z ekipy atakującej byłem w posiadani krążka - oświęcimski napastnik tłumaczy kibicom zawiłości regulaminowe.
Po ostatnim gwizdku był trochę poobijany. - Nie tylko ja, ale także inni moi koledzy, jak Jurek Gabryś, Radek Prochazka, czy Wojtek Wojtarowicz - wylicza Mikołaj £opuski. - Taki jest jednak hokej. Mówi się o nim, że boli i coś w tym jest - śmieje się oświęcimski napastnik.
Wtorkowe spotkanie w Toruniu jako sędzia główny poprowadzi Sebastian Kryś z Katowic, a pomagał mu będą Rafał Gawron i Sławomir Kaczmarek.
Jerzy Zaborski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?